reklama
reklama

Ambitne i waleczne. Łódzkie siatkarki minimalnie gorsze od ekipy Novary [RELACJA]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Ambitne i waleczne. Łódzkie siatkarki minimalnie gorsze od ekipy Novary [RELACJA] - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportTrzeci mecz w Lidze Mistrzyń popularnych „Wiewiór” i trzeci tie – break. Niestety do pełni szczęścia łódzkim zawodniczkom zabrakło trzeciego zwycięstwa. Trzeba jednak oddać podopiecznym trenera Marka Solarewicza, że stoczyły dzisiejszego wieczoru równorzędny bój z obrończyniami tytułu, dzięki czemu na swoje konto mogą dopisać bardzo cenny punkt.
reklama

Dla łódzkich zawodniczek pojedynek z ubiegłorocznymi triumfatorkami Ligi Mistrzyń był ostatnim spotkaniem w tym roku. Kibice zgromadzeni w hali Sport Arena liczyli, że ich ulubienice sprawią im najwspanialszy prezent pod choinkę jaki mogli sobie wymarzyć i ograją faworyta dzisiejszego meczu.

Gdy wskazówka zegara wybiła punktualnie godzinę 18, główny arbiter spotkania dał sygnał do rozpoczęcia dzisiejszej potyczki. Początek seta należał do łódzkich zawodniczek, które osiągnęły czteropunktową przewagę. Bardzo dobrze w ekipie Biało – Czerwono – Białych funkcjonowała zagrywka, która sprawiała włoskim zawodniczkom sporo problemów. Po udanym rozpoczęciu meczu przez „Wiewióry” w kolejnych fazach spotkania przebudziły się siatkarki Novary. Włoszki zaczęły odrabiać straty i po pewnym czasie doprowadziły do remisu po 8. Od tego momentu oglądaliśmy bardzo wyrównane spotkanie. Przez długi czas w kolejnych akcjach utrzymywał się ten sam scenariusz. Mistrzynie Polski odskakiwały swoim przeciwniczkom na jeden, dwa punkty, po czym włoszki doprowadzały do wyrównania. W połowie pierwszego seta wynik na tablicy świetlnej wskazywał remis po 16. Festiwal wymiany ciosów przez obie drużyny trwał w najlepsze. Końcówka pierwszego seta zapowiadała się niezwykle ciekawie, ponieważ oba zespoły przed jej rozpoczęciem miały na swoim koncie po 20 punktów. Podopieczne trenera Marka Solarewicza niesione wspaniałym dopingiem swoich fanów objęły prowadzenie 23:21 i do pełni szczęścia potrzebowały już tylko dwóch oczek. Po chwili kolejny raz w dzisiejszym spotkaniu swój atak znakomicie wykończyła Aleksandra Wójcik, a następnie Klaudia Alagierska popisała się kapitalną zagrywką, dzięki czemu łódzkie zawodniczki mogły cieszyć się z ogrania w pierwszej partii zespołu Novary 25:23!

reklama

Podrażnione obrończynie tytułu najlepszej drużyny Europy w iście mistrzowskim stylu rozpoczęły drugiego seta. Podopieczne trenera Barboliniego pozwoliły łódzkim zawodniczkom na zdobycie jednego punktu, a same w tym czasie zapisały na swoim koncie osiem oczek. Wynik 8:1 spowodowany był w dużej mierze przez zbyt częste błędy w kończeniu ataków przez popularne „Wiewióry”, które chyba poczuły zbyt dużą pewność siebie po wygraniu pierwszej partii. Niestety minuty mijały, a sytuacja na parkiecie nie uległa zmianie. Przy stanie 12:4, trener Marek Solarewicz postanowił posłać w bój Izabelę Kowalińską, która już nie raz w tym sezonie znakomicie sprawdzała się w roli dżokera. Od momentu pojawienia się na parkiecie kapitan ŁKS-u Commercecon przewaga włoszek zmalała do zaledwie pięciu punktów. Po chwili lepszego okresu gry ełkaesianek zawodniczki Novary znów przejęły inicjatywę i ponownie wyszły na wysokie prowadzenie. Przy wyniku 9:18 ciężko było mieć jakąkolwiek nadzieję, że Biało – Czerwono - Białe będą w stanie uratować tego seta. Nawet pomimo tego, że wielkimi krokami zbliżają się święta Bożego Narodzenia, a więc czas cudów, to niestety w drugim secie cud się nie wydarzył i „Wiewióry” zgodnie z przewidywaniami przegrały tą partię 15:25.

reklama

Początek trzeciego seta był zdecydowanie bardziej wyrównany. Po kilku pierwszych akcjach na tablicy świetlnej widniał wynik remisowy 4:4. Jednak w kolejnych fazach seta niebezpiecznie urosła przewaga włoskiej drużyny, która odskoczyła łódzkim siatkarkom na sześć punktów. Marek Solarewicz obserwując wydarzenia mające miejsce na parkiecie postanowił zmotywować swoje zawodniczki i poprosił o czas dla drużyny. Niestety jak pokazały kolejne akcje rozmowa trenera przyniosła efekt odwrotny do zamierzonego. Gra łódzkich zawodniczek posypała się całkowicie, a na parkiecie karty rozdawały Włoszki, które nokautowały popularne „Wiewióry”, prowadząc przed końcówką trzeciego seta 20:8! Drużyna Novary egzekucji na łódzkich siatkarkach dokonała parę chwil później gromiąc ostatecznie ełkaesianki 25:9...

reklama

Po wydarzeniach, które miały miejsce w trzecim secie ciężko było przypuszczać, że łódzkie zawodniczki będą jeszcze w stanie nawiązać równorzędną walkę ze swoimi rywalkami. Jednak początek czwartej partii mógł napawać optymizmem ponieważ „Wiewióry” osiągnęły trzypunktową przewagę i prowadziły z drużyną Novary 7:4. W późniejszych fazach seta okazało się, że przebudzenie łódzkich zawodniczek nie było jednorazowym wzlotem. Wynik 14:8 dawał bardzo dużą wiarę w to, że dzisiejsze spotkanie zostanie rozstrzygnięte dopiero po tie – breaku. Minuty mijały, a przewaga ełkaesianek rosła. 20:12! Taki wynik widniał na tablicy świetlnej przed końcem tej partii w której nieprawdopodobne zawody rozgrywały popularne „Wiewióry”. Duża w tym zasługa niezawodnej Izabeli Kowalińskiej, która tym razem decyzją trenera Marka Solarewicza rozpoczęła grę od początku seta. Łódzkie siatkarki jak na gospodynie przystało wykazały się prawdziwą gościnnością i dały swoim przeciwniczkom zdobyć jeszcze parę punktów w tej partii, ale ostatecznie wygrały ją 25:19.

Trzeci mecz w Lidze Mistrzyń popularnych „Wiewiór” i trzeci tie – break. Podstawowym pytaniem było jednak to, czy będzie również trzecie zwycięstwo po stronie łódzkiej drużyny. Początek piątego seta na to nie wskazywał, ponieważ drużyna Novary wyszła na dwupunktowe prowadzenie. Podopieczne Marka Solarewicza nic sobie z tego nie zrobiły i natychmiast doprowadziły do wyrównania. Niestety po udanym pościgu włoszki znów odskoczyły ełkaesiankom zdobywając cztery punkty z rzędu. W połowie decydującego seta mieliśmy zatem wynik 4:8 który bardzo oddalał łódzkie zawodniczki od trzeciego zwycięstwa w obecnych rozgrywkach LM. Biało – Czerwono – Białe dzielnie walczyły z obrończyniami tytułu, jednak zawodniczki trenera Barboliniego były po prostu lepsze i ostatecznie wygrały decydującego seta 15:10, wygrywając tym samym dzisiejsze spotkanie.

ŁKS Commercecon – Igor Gorgonzola Novara 2:3 (25:22, 15:25, 9:25, 25:19, 10:15)

Składy:

ŁKS Commercecon Łódź: Eva Mori, Klaudia Alagierska, Monika Bociek, Katarina Lazovic, Joanna Pacak, Aleksandra Wójcik - Krystyna Strasz (libero), Daria Szczyrba, Anna Korabiec, Izabela Kowalińska, Ewa Kwiatkowska, Natalia Skrzypkowska, Nicole Edelman.

Igor Gorgonzola Novara: Micha Hancock, Jovana Brakocevic, Cristina Chirichelli, Megan Courtney, Valentina Arrighetti, Jelica Wasiliewa, Stefania Sansonna (libero), Francesca Napodano, Chiara Di Iulio, Zuzanna Górecka, Iza Mlakar, Bianca Orlandi.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama