Jak się okazało, w kręgu zainteresowań Widzewa było dwóch piłkarzy: Sławomir Peszko oraz Kamil Antonik.
!reklama!
O rozmowach z byłym reprezentantem Polski zaraz po zakończeniu meczu z Olimpią Elbląg poinformował Przegląd Sportowy. Temat ostatecznie upadł, a powodem fiaska negocjacji miały być rozbieżności dotyczące długości kontraktu.
Masz rację, ale Peszko oczekiwał 1,5 roku kontraktu, a Widzew proponował pół roku. I zdechło.
— Piotr Wołosik (@PiotrWolosik) March 2, 2020
Z kolei Kamil Antonik to 21-letni zawodnik, o którego Widzew starał się jeszcze za kadencji Radosława Mroczkowskiego. Włodarze łodzian ponownie bardzo chcieli sprowadzić utalentowanego skrzydłowego, jednak, jak podaje WidzewToMy.net, opór stawiała Arka Gdynia, z którą 21-latek związany jest jeszcze półtorarocznym kontraktem.
Z planów transferu last minute nie wyszło zatem nic konkretnego. Oczywiście do Widzewa wciąż może dołączyć jakiś wolny zawodnik, ale raczej do tego nie dojdzie. Najprawdopodobniej trener Marcin Kaczmarek będzie miał tej wiosny do dyspozycji tylko 3 nowych piłkarzy: Roberta Prochownika, Henrika Ojamę i Huberta Wołąkiewicza.
Komentarze (0)