Fundacja „Happy Kids” zajmuje się tworzeniem i prowadzeniem Rodzinnych Domów dla dzieci, które zostały odebrane rodziom lub ograniczony im prawa rodzicielskie.
!reklama!
- Cieszę się, że mogę brać udział, wspierać dzieci i przede wszystkim być z nimi. Wysłuchałem kilku historii i naprawdę łapią za serce to, ile te dzieci mają w sobie siły i przede wszystkim ta miłość, która jest przekazywana w domach dziecka. To jest coś niesamowitego. Tutaj byliśmy przedstawiani jako ambasadorzy, jako gwiazdy, a my wcale nimi nie jesteśmy. Gwiazdami to są te dzieci, które codziennie muszą walczyć z tym wszystkim co je dotknęło. Nie ma nic piękniejszego od uśmiechu dzieci i tego, że możemy coś dla nich zrobić. - powiedział Arkadiusz Malarz.
Bramkarz Rycerzy Wiosny powiedział, że nie da się porównać jego sytuacji do tych wszystkich dzieci, którym pomaga fundacja:
- Człowiek jest czasami wkurzony mocno, że przegrał mecz. Co to znaczy przegrać mecz w porównaniu do tego co przechodzą te dzieciaki, jak się wychowują. Człowiek przewartościowuje sobie wszystko. Budujące jest to, że wychowują się w domu, gdzie jest tyle miłości i wchodzą w dorosłe życie tacy uodpornieni i pewni siebie. - dodał golkiper ŁKS-u.
Arkadiusz Malarz wie coś o wychowywaniu dzieci, bo sam jest ojcem trójki dzieci:
- Na to, żeby być dobrym rodzicem trzeba naprawdę mocno zapracować i wychować swoje pociechy tak, aby były dobrymi ludźmi i to jest chyba w życiu najważniejsze - zakończył Malarz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.