reklama
reklama

Artur Miśkiewicz od lat staje na podium. Zapytaliśmy, jak wygląda życie ekstremalnego kolarza [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Artur Miśkiewicz od lat staje na podium. Zapytaliśmy, jak wygląda życie ekstremalnego kolarza [zdjęcia] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
4
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Sport Artur Miśkiewicz to miłośnik sportu, który od ponad 20 lat startuje w zawodach kolarstwa ekstremalnego. Jest wielokrotnym Mistrzem Polski, a mimo wyboru sportu, którego rozgrywki odbywają się w górach, nie zamieniłby Zgierza na inne miasto.
reklama

Downhill to sport ekstremalny, który polega na zjeździe w dół trudną i niebezpieczną trasą na rowerze na czas. Artur Miśkiewicz w swoich pierwszych zawodach wystartował w 1999 roku. Od tamtej pory przeszedł wiele kontuzji w tym dwukrotne złamanie kręgosłupa. Mimo to się nie poddał i jest pionierem tego sportu w naszym regionie oraz jedynym mistrzem z centralnej Polski.

Miłość do sportu i Zgierza

Jestem zgierzaninem i kocham swoje miasto. Jestem mentalnie i moralnie związany z tym miastem. Bardzo się cieszę, że mogę promować Zgierz w sposób inny niż wszyscy, ponieważ sport, który uprawia się w górach, ja mogę uprawiać tu, w Zgierzu, gdzie nie mamy gór.

- mówi Artur Miśkiewicz.

Artur Miśkiewicz to zgierzanin, który jest multimedalistą i sześciokrotnie stanął na pierwszym miejscu  Mistrzostw Polski profesjonalnych kolarzy ekstremalnych. Jego historia pokazuje, że ciężka praca i determinacja oraz miłość do rzeczy, które się robi, może zaowocować wielkim sukcesem.

Od najmłodszych lat lubiłem jeździć na rowerze. Grałem też w piłkę nożną w zgierskich klubach, ale rower był zawsze bliski mojemu sercu. Jako młody chłopak kupowałem rowery i je modyfikowałem i w 1999 roku postanowiłem, że wystartuję w pierwszych oficjalnych kolarskich Mistrzostwach Polski w zjeździe rowerowym. To było w Szklarskiej Porębie, gdzie zająłem 12 miejsce. Byłem kompletnie nieprzygotowany, miałem nadwagę, ale tak mi się to spodobało, że robię to do dnia dzisiejszego.

Zgierzanin 6 razy został mistrzem downhillu, a w ostatnich zawodach stanął na wysokim trzecim miejscu. Startował przez 23 pełne sezony, a swoje pierwsze znaczące zwycięstwo wywalczył w 2013 roku.

Poza zawodami kolarskimi Artur Miśkiewicz wraz z żoną Ewą prowadzi studio treningu personalnego, które znajduje się przy ul. Piłsudskiego w Zgierzu. Uwielbia Włochy i odwiedza je przy każdej możliwej okazji. Swoją pasję do sportu dzieli z żoną, która bierze udział w biegach, prowadzi zajęcia fitness i jest dietetykiem.

Jak zostać mistrzem?

Artur Miśkiewicz jest zgierzaninem i jak sam mówi, kocha Zgierz. Jednak zawody odbywają się w górach, a zawodnicy, którzy tam mieszkają, mają lepsze warunki do ćwiczenia zjazdu. Jak widać, nie tylko o to chodzi w tym sporcie, czego dowodem są osiągnięcia, jakie zgierzanin ma na swoim koncie.

Pamiętam czasy kiedy z kolegami układaliśmy korzenie i kamienie, żeby urozmaicić trasę. Polewaliśmy je wodą, żeby lepiej odwzorować tor jazdy, a jeden z kolegów mierzył czas. Mieszkamy na nizinach, a ten sport uprawia się w górach, dlatego jest ogromna przepaść względem konkurencji i możliwości.

Mimo to Artur Miśkiewicz ma swoje sposoby na trening, który pozwala mu rywalizować z najlepszymi zawodnikami w Polsce i za granicą.

Żeby być szybkim na rowerze, to nie tylko trzeba jeździć na rowerze z górki, ale też pod górkę. Korzystam z lasów łagiewnickich, lasów na Malince, lasów smardzewskich. Jeżdżę na motorze motocrossowym, wzmacniając siłę. Dużo biegam, ćwiczę kręgosłup. Trening jest oparty na podstawach kolarstwa, nie mniej trening ogólnorozwojowy jest istotny.

Jak podkreśla sportowiec, aby mieć rezultaty do zawodów należy się odpowiednio przygotować. Ważny jest trening oraz odpowiednia zbilansowana dieta. Po wysiłku konieczna jest regeneracja. Artur Miśkiewicz ćwiczy przynajmniej pięć razy w tygodniu.

Ekstremalne zjazdy rowerowe stają się coraz bardziej popularne. Artur Miśkiewicz zapoczątkował ten sport w Zgierzu, a teraz prowadzi zajęcia z chłopami, gdzie zdradza im tajniki swojej pasji. Na ulicach coraz częściej można zauważyć rowerzystów w zabudowanych kaskach.

W tym momencie jeździ mnóstwo młodych ludzi i to wspaniałe, że mogę obserwować wielu adeptów, którzy wywodzą się z mojego źródła. Nie zdawałem sobie sprawy, że moja praca przyniesie takie rezultaty. Wiele osób mówiło, że moda na ten sport przeminie, a jednak Mistrzostwa Polski nadal są organizowane.

Na nizinach ten rodzaj sportu jest bardzo trudny i zawodnicy muszą włożyć o wiele więcej pracy w przygotowania niż ich konkurencja w górach. Artur Miśkiewicz swój pierwszy sukces w Mistrzostwach Polski odniósł po 14 latach startowania w zawodach. Pokazuje to jak dyscyplina, zamiłowanie do sportu i ciężka praca przynosi efekty.

To, co mogę powiedzieć młodym osobom, które dopiero zaczynają z downhillem, to koniecznie ubierać kaski i ochraniacze. Nie należy patrzeć na modę, bo nie jesteśmy nieśmiertelni. Ważne, by skupiać uwagę na jeździe i technice jazdy, a nie na samych skokach. Starać się jeździć systematycznie i wzmacniać nie tylko nogi, ale też całe ciało, zwłaszcza kręgosłup. I należy sobie uświadomić, że na sukces trzeba pracować. Sukces nie przychodzi ad hoc. Ciężka i systematyczna praca zagwarantuje, prędzej lub później, obrany sukces.

Spektakularny, ale drogi sport

Downhill to jeden z rodzajów zjazdów ekstremalnych na rowerze. Jest to bardzo niebezpieczny sport, w którym zdarza się wiele kontuzji. Dla zwiększenia bezpieczeństwa zawodnicy przed startem mogą przejechać trasę i sprawdzić, gdzie znajdują się skocznie, wystające kamienie, jak wygląda nawierzchnia, by odpowiednio przygotować sprzęt i w którym momencie trasy przyspieszyć, a gdzie zwolnić, by uniknąć upadku.

Zawodnicy stratują pojedynczo, a na starcie i mecie znajdują się czujniki, które mierzą czas przejazdu. W grę wchodzą ułamki sekund, które decydują o wygranej.

W zeszłym roku przegrałem tytuł Mistrza Polski o 36 setnych sekundy, czyli niespełna pół sekundy różnicy, ale tytuł mistrza został mi odebrany.

Zjazd zajmuje około 4-5 minut i jest bardzo wyczerpujący. Podczas jazdy należy skupić się na trasie, oszacować, którędy przejechać i w którym momencie przyspieszyć, by pokonać przeszkodę. Wszystko to odbywa się bardzo szybko przy różnych warunkach pogodowych.

Zdarzało się, że ścigaliśmy się w śniegu z deszczem, albo samym śniegu, w wysokich temperaturach około 35 stopni, albo w kompletnej ulewie. Burze przeczekiwaliśmy. To bardzo utrudnia zawody. Na trasie mogą być wtedy odcinki bardzo suche i bardzo mocno zlane deszczem, a wtedy dobór opon i przygotowanie roweru jest ogromnym problemem.

Odpowiedni sprzęt wykorzystywany w profesjonalnych zawodach może kosztować około 30 tys. zł lub więcej. Na rynku pojawiają się sprzęty elektryczne i karbonowe ramy. Rowery są coraz bardziej udoskonalane, by zwiększać prędkość i komfort jazdy. Często sprzęty trzeba sprowadzać z zagranicy, co dodatkowo zwiększa ich koszt.

Najlepsi starają się o wsparcie sponsorów, jednak nie jest to proste. Dodatkowo zawodnicy muszą uiścić opłatę startową i często wynająć nocleg na czas trwania konkursu.

Artur Miśkiewicz startuje nie tylko w Polsce, ale również w innych krajach. Brał udział w zawodach w Szkocji, Francji, Niemczech, Czechach, na Słowacji i we Włoszech.

Jestem miłośnikiem Włoch. Byłem tam kilka razy na Pucharach Świata. Jest tam niesamowita atmosfera, a kibice kochają sport. Jest to jedyne miejsce, w którym mógłbym zamieszkać, gdyby przyszło mi wyprowadzić się ze Zgierza.

Nasza redakcja życzymy Arturowi Miśkiewiczowi dalszych sukcesów i trzymamy kciuki za udział w kolejnych zawodach.

WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Artykuł pochodzi z portalu tuzgierz.pl. Kliknij tutaj, aby tam przejść.
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama