Masowy przyrost liczby zakażeń w ostatnich tygodniach sprawił, że rząd polski podjął szereg decyzji ograniczających działalność ludzi w przestrzeni publicznej.
!reklama!
Wśród nowych postanowień znalazło się zawieszenie działalności basenów, aquaparków i siłowni. Na to nie chcą przystać przedstawiciele branży fitness, którzy zamierzają przekonać rządzących do zmiany decyzji.
- W przypadku braku wypracowania rozwiązań pozostanie nam protest. W sobotę nasza branża będzie musiała się pojawić pod Sejmem w Warszawie - informuje PFF.
Tak ostry sprzeciw ma swoje uzasadnienie. Dla wielu firm z tej branży kolejny lockdown będzie oznaczał definitywny koniec.
To jest moment próby dla całej branży i musimy go zdać. Nasze zgromadzenie będzie miało charakter spontaniczny, ponieważ wystąpiły ku temu wszelkie przesłanki, a oficjalnego protestu nie zdążymy zgłosić. Tym samym prosimy o mobilizację i gotowość przybycia na Plan Zamkowy w Warszawie w najbliższą sobotę na godz. 10:00. Czas pokazać ilu nas jest oraz że nie jesteśmy marginalną branżą. 100 000 miejsc pracy jest na szali. Miliardy złotych również. Nie przeżyjemy kolejnego lockdownu. Wszystko - albo nic. Decyzja należy do Nas wszystkich ! - czytamy w poście zamieszczonym przez Polską Federację Fitness.
Jak podaje portal money.pl, niektórzy, nie rozumiejąc tej decyzji, już z przekąsem proponują, aby przenieść treningi do kościołów, albo fitness przekategoryzować na branże religijną.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.