Do Rycerzy Wiosny jeszcze w 2020 roku dołączył 20-letni Piotr Janczukowicz i starszy od niego aż o 10 lat, Mikkel Rygaard. Ten drugi zrobił spory szum w mediach, które rozpisywały się o świetnym transferze ŁKS-u. Nie da się ukryć, że sprowadzenie gracza, który nie był anonimowy w duńskiej ekstraklasie może robić wrażenie.
!reklama!
Po przyjściu Janczukowicza w drużynie Wojciecha Stawowego znajduje się trzech napastników. Jeśli do Corrala, Sekulskiego i Janczukowicza dołączymy Dariusza Gmosińskiego, można powiedzieć, że jest ich czterech. Z tego ostatniego jednak szkoleniowiec ŁKS-u nie skorzystał nawet wtedy, gdy nieobecni byli Hiszpan i 30-letni wychowanek Wisły Płock.
Jak podaje „Gazeta Wyborcza” Rycerze Wiosny planują sprowadzić kolejnego napastnika, który miałby zastąpić 30-letniego Łukasza Sekulskiego. Były gracz SKA Khabarovsk w 13 meczach wpisywał się na listę strzelców sześciokrotnie. Kibice z pewnością pamiętają fantastyczny występ Sekulskiego przeciwko Sandecji Nowy Sącz, w którym napastnik ŁKS-u popisał się hat-trickiem.
Prezes Salski i dyrektor sportowy, Krzysztof Przytuła chcą jednak budować już zespół, który z powodzeniem radziłby sobie po ewentualnym awansie w PKO BP Ekstraklasie. ŁKS nie pozbędzie się jednak Sekulskiego, jeśli przy al. Unii nie pojawi się napastnik, który mógłby poradzić sobie na najwyższym szczeblu rozgrywkowym.
Komentarze (0)