Złe, miłego początki
Początek dakarowej przygody nie był dla Arkadiusza Lindnera zbyt szczęśliwy. Problemy z kołem i hamulcami, które dotknęły łódzkiego rajdowca już podczas pierwszego etapu rajdu spowodowały zajęcie przez niego ostatniej pozycji w klasyfikacji generalnej. Na domiar złego strata czasowa, którą zanotował Lindner praktycznie przekreśliła jego szanse na walkę o czołowe miejsca na koniec rajdu.Jak pokazał jednak czas, niepowodzenia pierwszego dnia podziałały na łodzianina jak płachta na byka!
!reklama!
Pogoń za marzeniami
Drugim etapem rajdu łodzianin rozpoczął pisanie pięknej historii o spełnianiu marzeń.Choć sam Dakar nie jest łatwą przeprawą, o czym Linder i jego załoga przekonali się niejednokrotnie, to upór towarzyszący łodzianinowi pozwolił mu z każdym kolejnym etapem piąć się w górę klasyfikacji generalnej.
W każdym z 10 kolejnych wyścigów Lindner znajdował się w czołówce klasyfikacji. I choć trzykrotnie plasował się poza najlepszą 10, to walka z jego strony widoczna była do samego końca. Efekt przyszedł już podczas 6 etapu rajdu, kiedy to łodzianin uplasował się na siódmej pozycji, która była dla niego najlepszą w dotychczasowej klasyfikacji. Później było już tylko lepiej!
Siódmy etap rajdu przyniósł ze sobą tragiczną informację – na trasie doszło do wypadku, który zakończył się śmiercią francuskiego motocyklisty Paulo Goncalvesa. W związku z tragedią organizatorzy rajdu postanowili odwołać 8 wyścig.
Arkadiusz Lindner nie próżnował i oprócz regeneracji sił postawił na szlifowanie swojej rajdowej formy.
Po jedynym wolnym dniu na rajdowców czekały cztery ostatnie etapy rajdu. Powiedzenie, że łódzki debiutant podczas nich zachwycił, byłoby jak przemilczenie jego wyczynów! Dwa razy piąte, a raz dziesiąte miejsce, za każdym razem ścisła czołówka kierowców, aż w końcu upragnione wygranie etapu.
Dobre wyścigi łodzianina pozwoliły mu zwrócić na siebie uwagę ekspertów z całego świata. Do zakończenia całego rajdu Dakar nie milkły słuchy o świetnej dyspozycji debiutanta rodem z Łodzi.
Niesamowity sukces debiutanta
Łodzianin był dopiero czwartym w historii Polakiem, któremu udało się wygrać etap Dakaru w klasyfikacji quadów. Wliczając jeszcze kierowców samochodów, Lindner znajduje się w prestiżowej piątce Polaków z wygranym etapem!Dopełnieniem tej pięknej historii jest fakt, że łodzianin jako jedyny tegoroczny debiutant zdołał pokonać wszystkie etapy rajdu.
Łódzko – Zgierski pojedynek
Warto nadmienić, iż oprócz Arkadiusza Lindnera okolice Łodzi miały jeszcze jednego przedstawiciela. Krzysztof Jarmuż ze Zgierza startował w Dakarze po raz trzeci w swojej karierze.W klasyfikacji motocyklistów zgierzanin zajął odległe, 44 miejsce
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.