Najpóźniej do środy (26 czerwca) poznamy najlepszą szesnastkę turnieju.
Co z Lewandowskim?
Oczy kibiców w Polsce będą zwrócone na piątkowy mecz biało-czerwonych z Austrią (początek g. 18). Oba zespoły poniosły porażki w pierwszych spotkaniach, więc stawką tego meczu będzie zachowanie szans na wyjście z grupy.Pomimo przegranej z Holandią, nastroje w polskim obozie są dobre. Podopieczni Michała Probierza zaprezentowali się dobrze i niewiele brakowało do zainkasowania co najmniej jednego oczka. W tym spotkaniu zabrakło m.in. Roberta Lewandowskiego, który według raportu PZPN ma być gotowy na piątkowe spotkanie, podobnie jak obrońca Paweł Dawidowicz.
Bardzo dobry mecz za sobą mają również Austriacy, którzy choć nie mają w składzie kontuzjowanego ważnego zawodnika, Alexandra Schlagera, to jednak są bardzo solidną drużyną, prowadzoną przez genialnego trenera Ralfa Rangnicka. To w zasadzie ojciec nowoczesnego futbolu, twórca tzw. gegenpress, czyli gry opartej na natychmiastowym odbiorze piłki po jej stracie jak najbliżej bramki rywala.
- Ten mecz będzie dla obu drużyn jak finał, kto go wygra będzie miał duże szanse na awans
- podkreśla Ralf Rangnick.
W tzw. „polskiej” grupie będzie można obejrzeć pojedynek wagi ciężkiej Holandia – Francja (piątek, godz. 21). Starcie dwóch potęg może zadecydować także o sytuacji biało-czerwonych.
Zwycięzca tego pojedynku zapewni sobie awans do fazy pucharowej. Faworytem są trójkolorowi, którzy praktycznie na każdej pozycji mają gwiazdę i mogą wystawić dwa równorzędne składy. Pod dużym znakiem zapytania stoi występ jednak występ największej gwiazdy, Kyliana Mbappe, który w pierwszym meczu złamał nos. Napastnik założył maskę i w czwartek odbył pierwszy trening.
Za Francją przemawia również długofalowa praca. Dider Deschamps prowadzi trójkolorowych od 2012 roku i ma na koncie już 100 zwycięstw. Natomiast na Holandię spadła fala krytyki po pierwszym meczu z Polską, pomimo, że Oranje ostatecznie pokonali Polaków 2:1.
Poniżej plan spotkań. Wszystkie mecze na kanałach TVP.
Ponad milion sprzedanych biletów na Copa America
Milion sprzedanych biletów, Leo Messi, Luis Suarez, Vinicius Jr., Rodrygo i Bruno Guimaraes na jednym turnieju – to znak, że startuje Copa America. Rozgrywki rozpoczną się w nocy z czwartku na piątek, a na inaugurację Argentyna zmierzy się z Kanadą. Już po raz drugi USA będą gospodarzem turnieju, który dawniej był mistrzostwami Ameryki Południowej, a obecnie rywalizują w nim nie tylko reprezentacje państw zrzeszone w Conmebol, ale i drużyny z Concacaf.16 drużyn będzie rywalizować na 14 amerykańskich stadionach, a łącznie zostanie rozegranych ponad 30 spotkań. Finał zostanie rozegrany 14 lipca w Miami. Tradycyjnie faworytami są Argentyńczycy (obrońcy tytułu) i Brazylijczycy. Co ostatni zagrają w grupie śmieci z Kolumbią, Paragwajem i Kostaryką.
Poniżej plan spotkań. Mecze w Viaplay
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.