W starciu na szczycie czwartoligowych rozgrywek w grupie łódzkiej nie brakowało podtekstów. Wystarczy przypomnieć, że trener GKS-u Bełchatów Bogdan Jóźwiak w barwach Widzewa Łódź jako piłkarz rozegrał ponad sto spotkań. Natomiast w szeregach łodzian mogliśmy zobaczyć trzech piłkarzy w przeszłości związanych z „Brunatnymi” - Mateusza Kempskiego, Daniela Chwałowskiego i Konrada Niedzielskiego.
W pierwszej połowie więcej groźnych akcji stworzyli zawodnicy drugiej drużyny Widzewa Łódź, wśród których prym wiódł Daniel Mąka. Doświadczony zawodnik od początku był bardzo aktywny, a największe zagrożenie stwarzały bite przez niego stałe fragmenty gry. Po jednym z nich, w końcówce premierowej odsłony środowego starcia, piłka wylądowała na poprzeczce bramki GKS-u. Jednak goli przed przerwą nie zobaczyliśmy.
Te pojawiły się w drugiej połowie. Wynik spotkania otworzył Mateusz Kempski, który jeszcze w minionym sezonie grał jedynie drobne epizody w barwach GKS-u Bełchatów w eWinner II lidze. W 68. minucie Kempski wykorzystał kapitalne dośrodkowanie Owczarka, nie dając najmniejszych szans Otczenaszence. 19-letni napastnik nie celebrował tego trafienia, co zostało zauważone przez wielu miejscowych kibiców, którzy wcześniej nie szczędzili mu słów krytyki za zmianę barw klubowych.
W ostatnim kwadransie bełchatowianie rzucili się do odrabiania strat, ale ani strzały z dystansu (jeden został zbity na poprzeczkę), ani dobrze bite stałe fragmenty gry nie przyniosły upragnionego wyrównania. Niewykorzystane sytuacje zemściły się tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego, kiedy skuteczną dobitką po strzale Kempskiego obronionym przez Oteczenaszenkę popisał się Kacper Trenkner, ustalając wynik spotkania na 2:0 dla zespołu gości.
Widzew II Łódź był tego dnia drużyną lepszą i w pełni zasłużenie zgarnął komplet punktów. Zawodnikom GKS-u Bełchatów nie można było odmówić ambicji, z której wzięło się kilka ostrych fauli i kartek, ale tym razem po prostu zabrakło piłkarskiej jakości i konkretów pod bramką rywala.
Reasumując, w środę 24 sierpnia przy Sportowej 3 zobaczyliśmy typowe spotkanie derbowe. Było w nim mnóstwo walki, co zaowocowało aż dziewięcioma żółtymi kartkami, ale lepiej w piłkę grali jednak goście, którzy zwyciężyli 2:0 i powrócili po kilku dniach na fotel lidera BetCris IV Ligi łódzkiej.
GKS Bełchatów – Widzew II Łódź 0:2 (0:0)
Bramki: Mateusz Kempski (68’), Kacper Trenkner (90+4’)
Żółte kartki: Mariusz Holik, Artur Golański, Leonid Otczenaszenko, Jarosław Trzeboński, Sebastian Ochocki - Łukasz Plichta, Damian Pokorski, Maciej Kazimierowicz, Kacper Trenkner
GKS Bełchatów: Leonid Otczenaszenko – Sebastian Ochocki (Szymon Sarnik 46’), Mariusz Holik, Jarosław Trzeboński, Mateusz Szymorek – Miłosz Nowak (Damian Michalak 80’) – Łukasz Wroński, Bartosz Bujalski (Bartłomiej Bartosiak 46’), Artur Golański, Damian Warnecki (Tomasz Bąkowicz 73’) – Przemysław Zdybowicz (Bartłomiej Trzeboński 65’)
Widzew II Łódź: Marcel Buczkowski – Kamil Tlaga, Hubert Lenart, Daniel Chwałowski, Damian Pokorski (Dawid Owczarek 55’) – Filip Przybułek, Maciej Kazimierowicz, Łukasz Plichta (Kacper Trenkner 65’) – Daniel Mąka, Mateusz Kempski, Konrad Niedzielski (Jakub Zając 82’)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.