reklama
reklama

Grot Anilana Blachy Pruszyński Łódź w derbach województwa

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Szczypiorniści Grot Anilany Blachy Pruszyński Łódź podejmowali w sobotni wieczór w derbach regionu z MKS-em Wieluń. Sprawdź jak radzili sobie na parkiecie piłkarze ręczni.
reklama

Wyrównane spotkanie w derbach województwa

Zaraz na początku spotkania Anilana zdołała wypracować sobie trzybramkową przewagę, ale w miarę szybko gościom udało się złapać kontakt. Emocji i walki z obydwu stron nie brakowało o czym świadczy końcowy rezultat tego spotkania, czyli 26:26. Dopiero po rzutach karnych 2 punkty mogli dopisać sobie gracze Anilany. 

Na samym początku Anilana miała 3 bramki przewagi, ale później było już koło remisu. Całą drugą połowę, aż do ostatnich sekund prowadziliśmy. Szkoda, że nie udało się zdobyć 3 punktów, ale punkt na wyjeździe nie jest zły - mówił po spotkaniu szkoleniowiec gości z Wielunia, Grzegorz Garbacz. Każdy mógł wygrać to spotkanie. Mogliśmy mieć 3 punkty, ale mogliśmy mieć też 0. Mamy natomiast 1. Gratulacje dla Anilany za zdobycie 2 punktów po rzutach karnych - dodał.

Trener MKS-u Wieluń szanował 1 punkt zdobyty w derbach z Anilaną. Szkoleniowiec zespołu z Łodzi natomiast mocno żałował w pomeczowych wypowiedziach, że nie udało się zdobyć kompletu punktów, a jedynie 2 oczka po wygranej serii rzutów karnych.

Wygrana dopiero w karnych troszkę boli, nie ukrywam. Patrząc na ilość błędów, które popełniliśmy to po prostu szkoda. Wystarczyłoby to wyeliminować i byłyby spokojne zawody - powiedział Adam Jędraszczyk.

Kontrowersyjne decyzje arbitrów

Trener gospodarzy nie omieszkał także wspomnieć o kontrowersyjnych decyzjach podejmowanych przez arbitrów tego meczu:

W tym meczu mieliśmy kilka takich sytuacji, w których sędziowie podjęli decyzję, jakie podjęli. Zaogniało to sytuację między drużynami, zupełnie niepotrzebnie zresztą. Czerwoną kartkę dostaliśmy z kapelusza, gdzie zawodnik odsuwał się, żeby nie zrobić krzywdy, a okazało się, że dostał czerwoną. Jakby przywalił mocno, to może wtedy by dostał dwuminutową karę - powiedział ironicznie trener Anilany - Przepisy są w piłce ręcznej, jakie są. Tego nie zmienimy - dodał trener Jędraszczyk. 

Szkoleniowiec Grot Anilany Blachy Pruszyński Łódź został także zapytany o kolejną kontrowersyjną sytuację, w której wyprowadzający kontratak zawodnik Anilany został powalony przez gracza MKS-u Wieluń. Arbitrzy faulu się nie dopatrzyli, uznając, że obaj szczypiorniści walczyli o piłkę:

Jest to kolejna rzecz. Chroniony ma być zawodnik ataku. Sędziowie uznali, że oni obydwaj walczyli o piłkę, a to że atakujący został skasowany? Trudno. Jego problem - nie stronił od ironii Adam Jędraszczyk. 

Rewelacyjny mecz skrzydłowych

Trzeba przyznać, że słuchanie szkoleniowca Anilany należy do bardzo ciekawych zajęć, bowiem trener nie stronił od sarkazmu nawet wtedy, gdy chwalił swoich zawodników. Najpierw trener Jędraszczyk pochwalił za grę Kucharskiego, Pisarkiewicza i Pawlaka. Później szkoleniowiec łodzian wspomniał o Trzeciaku i kołowych, a później najciekawszy moment wypowiedzi trenera, czyli pochwały dla skrzydłowych, którzy rzucili w tym meczu ponad połowę bramek:

To co muszę powiedzieć, mimo że ciężko mi to przychodzi, ale skrzydłowi zagrali dzisiaj rewelacyjnie, a przecież ostatnie mecze to siedzieli tam na stołkach i nie dostawali nawet piłek. A z tego co widziałem dzisiaj, to w pewnym momencie 6/6 miał Marcel, Krajewski to samo i Wawrzyniak, który zdobył 5 bramek w pierwszej połowie. Rewelacja, co się naprawdę bardzo rzadko zdarza w naszej grze - mówił trener Adam Jędraszczyk, rozładowując trochę napięcie. 

Drugie zwycięstwo z rzędu w Lidze Centralnej

Po spotkaniu wypowiedział się także Igor Helwak, który został wybrany najlepszym zawodnikiem całych zawodów. Gracz Anilany podkreślał jednak, że wygrana, chociaż tylko po rzutach karnych, to jednak zasługa całego zespołu:

Cały zespół bardzo ciężko na to pracował. Ja pomagałem jak mogłem. Świetny mecz na pewno całej drużyny zarówno w obronie, jak i w ataku - mówił Igor Helwak

Dla Anilany była to druga wygrana z rzędu w Lidze Centralnej. Wcześniej łodzianie pokonali Warmię Energa Olsztyn 27:25.

W tej drugiej części sezonu mamy te drużyny z dołu tabeli, więc chcemy tutaj jak najwięcej tych punktów zdobyć - dodał Helwak. 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)
Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama