reklama
reklama

Kibice ŁKS-u podczas meczu z Podbeskidziem. Ależ to były emocje! [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportOd początku to ŁKS wyznaczał tempo gry – piłkarze Kazimierza Moskala utrzymywali się przy piłce i sprawnie rozgrywali ataki pozycyjne. Zobacz, jakie wsparcie otrzymali od swoich kibiców.
reklama

ŁKS Łódź kontra Podbeskidzie Bielsko-Biała

W pierwszej połowie ŁKS miał przewagę nad rywalami pod względem posiadania piłki, wykreowanych ataków i ataków niebezpiecznych (aż 27:7). Ełkaesiakom brakowało jednak najważniejszego – bramek (a także elementu gry niezbędnego do ich zdobycia, czyli celnych strzałów – pomimo ofensywnej gry przez 45 minut piłkarze Kazimierza Moskala tylko raz zmusili Kaczorowskiego do wysiłku).

Ełkaesiacy rozpoczęli drugą połowę od… podwyższenia swoim kibicom ciśnienia – w 48. minucie, za sprawą niefrasobliwego zagrania Milana Spremy przyjezdni znaleźli się w sytuacji dwóch na dwóch. Świetnie zachował się jednak Monsalve, który przerwał akcję gości pewnym wejściem.

reklama

Ełkaesiacy dopięli swego w 69. minucie, gdy po niebywałym zamieszaniu w polu karnym piłkę do siatki wepchnął z najmniejszej odległości Mateusz Kowalczyk.

W końcówce spotkania ełkaesiacy utrzymywali się przy piłce, wyprowadzali koleje ataki i docierali do ofensywnej tercji boiska, ale w tych akcjach – podobnie jak w analogicznym okresie w pierwszej połowie – brakowało konkretów. Ostatnich minut nikt przy al. Unii nie oglądał już na siedząco.

Gdy wydawało się już, że ełkaesiacy drugi raz z rzędu zakończą mecz z niedosytem, stadion im. Władysława Króla wybuchł w euforii. Bramka dla łodzian już po raz drugi w tym spotkaniu padła po wielkim zamieszaniu w „szesnastce” rywali. Tym razem w pierwszoplanowej roli wystąpił Kort – były gracz Wisły Kraków trafił wprawdzie w bramkarza, ale ten odbił piłkę wprost w Julia Rodrigueza, a po kontakcie z hiszpańskim stoperem Podbeskidzia futbolówka wtoczyła się do bramki. W końcówce ełkaesiacy grali z chłodną głową i nie pozwolił odebrać sobie zwycięstwa.ŁKS-Podbesakidzie Bielsko-Biała 2:1

reklama

53. Goku

69. Kowalczyk

90 + 3 Julio Rodriguez (sam.)

ŁKS: Bobek – Dankowski, Monsalve, Marciniak, Spremo (81. Kelechukwu) – Mokrzycki, Kowalczyk (90 + 4 Koprowski), Trąbka (81. Kort) – Pirulo, Jurić (59. Janczukowicz), Śliwa (61. Szeliga)

Podbeskidzie: Kaczorowski – Bonifacio, Vitelli, Biliński (78. Milasius), Simonsen, Goku, Misztal, Harthez, Drzazga (78.Scalet), Neugebauer (45 + 4 Jodłowiec), Mikołajewski (909. Rodriguez)

Relacja na podstawie artykułu Łódzkiego Sportu.

 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama