Genialny powrót ŁKS-u Commercecon Łódź w 1. secie
Wszyscy w ŁKS-ie liczyli się z tym, że w Rzeszowie o zwycięstwo będzie szalenie ciężko, ale nikt nie przypuszczał, że różnica między obiema zespołami na samym początku spotkania będzie aż tak wyraźna. ŁKS-owi Commercecon nie wychodziło kompletnie nic. Po asie serwisowym Anny Stencel, rzeszowianki prowadziły już 15:6 i pewnie zmierzały po wygraną w premierowej odsłonie tej rywalizacji. Wtedy niespodziewanie Wiewióry zaczęły odwracać losy seta, zdobywając 6 punktów z rzędu. Dwa z nich zdobyła wprowadzona za Robertę Ratzke, Weronika Sobiczewska. Brazylijka po powrocie na boisko również dała o sobie znać, zdobywając punkt bezpośrednio z zagrywki, po której ŁKS doprowadził do remisu 17:17. Łodzianki dokonały, wydawałoby się niemożliwego i wygrały pierwszą partię 25:21.Drugiego seta również lepiej zaczęły gospodynie. Developres prowadził 4:0 po złym przyjęciu zagrywki Wenerskiej przez Veronicę Jones-Perry. Michał Cichy poprosił o czas, który podziałał natychmiastowo. Martyna Grajber dwukrotnie pocelowała zagrywką byłą Ełkaesiankę, Ann Kalandadze i ŁKS Commercecon prowadził już 10:8. Rozszalała się na parkiecie Jones-Perry. Amerykanka raz po raz korzystała z piłek zagrywanych przez Robertę Ratzke i efektownie i skutecznie kończyła swoje ataki, które dały Wiewiórom prowadzenie 19:11. Developres był całkowicie rozbity i zasłużenie przegrał z ŁKS-em 17:25.
Developres Bella Dolina Rzeszów odwraca losy meczu
Kibice ŁKS-u widzieli już swoją drużynę, wygrywającą w trzech setach, ale łodzianki miały olbrzymie problemy w trzeciej partii. Po zablokowanym ataku Kamili Witkowskiej i świetnym ataku Bińczyckiej w kolejnej akcji, Ełkaesianki przegrywały już 10:17. Tym razem nie było fantastycznego powrotu w wykonaniu łódzkich Wiewiór. ŁKS przegrał wysoko 16:25.Czwarta partia była dużo bardziej wyrównana, ale cały czas gra toczyła się pod dyktando rzeszowianek. Po ataku ze środka Anny Stencel Developres prowadził 16:12 i zbliżał się do tie-breaka, chociaż po pierwszych dwóch setach nikt by na to nie postawił. Łódzkie Wiewióry miały olbrzymie problemy ze skończeniem swoich ataków. Michał Cichy starał się ratować sytuację wprowadzając za Ratzke młodą Angelikę Gajer, a za Veronicę Jones-Perry pojawiła się na parkiecie Julita Piasecka. Na niewiele się to zdało. ŁKS Commercecon przegrał ponownie 16:25 i czekał nas tie-break.
Decydujący set zaczął się od niedokładnego zagrania do Martyny Grajber, co wykorzystały rzeszowianki i wyszły na prowadzenie 3:1, a chwilę później Grajber nadziała się na rzeszowski blok i na tablicy wyników mieliśmy już 5:2 dla gospodyń. Biało-czerwono-białe nie dały jednak za wygraną i dzięki Veronice Jones-Perry ŁKS wyrównał stan meczu na 6:6. Przez długi okres oba zespoły walczyły punkt za punkt. Po nieudanym ataku po skosie Jeleny Blagojević po raz pierwszy w tej partii na prowadzenie 11:10 wyszedł ŁKS. Łodzianki prowadziły nawet dwoma punktami, ale zdecydowanie to nie był dzień Valentiny Diouf, która została w tym spotkaniu zablokowana tyle razy, że można by obdzielić tym kilka meczów. Developres Bella Dolina zaliczył fantastyczny powrót i wygrał całe spotkanie 3:2, po tym jak w tie-breaku zespół z Podkarpacia wygrał 15:13.
MVP: Bruna Honorio Marques
Developres Bella Dolina Rzeszów 3:2 ŁKS Commercecon Łódź
1. 21:25
2. 17:25
3. 25:16
4. 25:16
5. 15:13
Developres: Wenerska, Jurczyk, Blagojević, Bajema, Smarzek, Stencel, Szczygłowska, Bińczycka, Kalandadze
ŁKS: Witkowska, Jones-Perry, Diouf, Ratzke, Alagierska, Grajber, Maj-Erwardt, Sobiczewska, Gajer, Pacak
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.