reklama
reklama

ŁKS Łódź nie nacieszył się prowadzeniem. Remis w Bielsku-Białej po trudnym meczu

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: ŁKS Łódź/Cyfrasport

ŁKS Łódź nie nacieszył się prowadzeniem. Remis w Bielsku-Białej po trudnym meczu - Zdjęcie główne

ŁKS Łódź nie wykorzystuje szansy na komplet punktów | foto ŁKS Łódź/Cyfrasport

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPodopieczni Marcina Pogorzały pojechali do Bielska-Białej na mecz o sześć punktów. Łodzianie nie mogli tego spotkania przegrać i nie przegrali. Ełkaesiacy mogli jednak wygrać, lecz nie wygrali. Wysiłek całego zespołu w tym trudnym meczu został zniweczony raptem kilkadziesiąt sekund po objęciu prowadzenia. ŁKS podzielił się punktami z Podbeskidziem Bielsko-Biała.
reklama

Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź. Jak padały gole?

0:1 (60’) - Golkiper Podbeskidzia bardzo źle wyprowadzał piłkę z własnego pola karnego, będąc na jego prawej stronie. Igonen podał wprost pod nogi Michała Trąbki, który nie wahał się i z dużej odległości umieścił piłkę w pustej bramce. 

1:1 (62’) - Fatalne zachowanie defensywy ŁKS-u Łódź. Goście cieszyli się z prowadzenia raptem kilkadziesiąt sekund. Simonsen do Bilińskiego, ten do Goku, Hiszpan znów do Bilińskiego, a napastnik Podbeskidzia pewnie wykończył całą akcję, dając swojej drużynie remis. 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź. Pozostałe sytuacje

9’ - Pirulo z prawej strony pola karnego posłał płaskie dośrodkowanie w pole bramkowe Podbeskidzia, gdzie solidnie się zakotłowało, ale ostatecznie łódzki napastnik nie zdołał oddać strzału.

reklama

22’ - Nacho Monsalve kapitalnie minął linię pomocy Podbeskidzia jednym podaniem do Trąbki, które w dwóch kontaktach przyjął i idealnym podaniem obsłużył Radaszkiewicza. Tutaj wyszły braki techniczne napastnika ŁKS-u, który bardzo źle przyjął sobie piłkę w stuprocentowej sytuacji. Gdyby zrobił to lepiej, stanąłby „oko w oko” z bramkarzem gospodarzy. 

31’ - Wypych uciekł spod krycia Rozwandowiczowi i doszedł do strzału głową z bliskiej odległości. Na szczęście dla ŁKS-u, piłka minimalnie minęła bramkę Marka Kozioła, ocierając się o słupek. 

36’ - Bonifacio dośrodkował do Bilińskiego, który cofając się w polu karnym zgubił obrońców ŁKS-u i przewrotką posłał bardzo groźny strzał, który na rzut rożny sparował Kozioł.

reklama

43’ - Kolejna przewrotka w wykonaniu gospodarzy, ale tym razem wyszło z tego świetne podanie do Kmila Bilińskiego. Napastnik Podbeskidzia w stuprocentowej sytuacji przegrał pojedynek z Markiem Koziołem.

50’ - Jak tego nie trafił Polkowski, wie tylko on sam. Podbeskidzie koronkowo rozmontowało szeregi obronne ŁKS-u, Simonsen podał wzdłuż linii bramkowej do Polkowskiego, a a ten mając odsłoniętą prawie całą bramkę ŁKS-u nie trafił z 10 metra nawet w jej światło. 

57’ - Podbeskidzie tworzyło sobie coraz lepsze sytuacje. Tym razem dobrym podaniem obsłużony został Kamil Biliński. Napastnik gospodarzy dobrze zabrał się z piłką i w sytuacji „sam na sam” z Koziołem próbował on mijać golkipera ŁKS-u, ale ten wyczekał swojego rywala i zablokował jego próbę. 

reklama

59’ - Tym razem do gracz ŁKS-u zmarnował w fatalny sposób tzw. „setkę”. Trąbka zdołał utrzymać się przy piłce w środku pola i prostopadłym podaniem wypuścił w bój Macieja Wolskiego, ale ten beznadziejnie wykończył sytuację „sam na sam” z Igonenem.

69’ - ŁKS był w poważnych tarapatach. Bielszczanie raz po raz prostopadłymi zagraniami gubili rywali. Tak było również teraz, gdy Kamil Biliński znów stanął przed znakomitą sytuacją, ale uderzył bardzo mocno i niecelnie. 

84’ - Gospodarze stracili futbolówkę w środkowej strefie na rzecz Kowalczyka. Młody rezerwowy ŁKS-u podprowadził akcję pod bramkę Podbeskidzia i wyłożył ją jak na tacy do Corrala. Hiszpan w idealnej sytuacji przegrał pojedynek z Igonenem. 

reklama

87’ - Pirulo dośrodkował z narożnika boiska w pole karne, gdzie najlepiej zachował się Samuel Corral. Hiszpański napastnik przedłużył podanie, ale żaden z Ełkaesiaków nie zdołał zamknąć tej akcji. 

Podbeskidzie Bielsko-Biała - ŁKS Łódź. Bohater meczu

Marek Kozioł - Bramkarz ŁKS-u jest w ostatnich tygodniach w bardzo wysokiej formie, co udowodnił po raz kolejny, tym razem w starciu z Podbeskidziem. Łodzianie zremisowali 1:1, choć mogli wygrać, ale zdecydowanie mogli też przegrać. Nie przegrali dzięki świetnej postawie między słupkami Marka Kozioła, który kilkukrotnie ratował swoją drużynę przed utratą, wydawałoby się pewnych bramek. Kamil Biliński z pewnością będzie sobie pluł w brodę, bowiem najlepszy napastnik Fortuna 1 Ligi mimo wielu dogodnych szans, tylko raz zdołał pokonać Kozioła. Na brawa zasługuje także strzelec bramki dla ŁKS-u, Michał Trąbka, który przez wielu pewnie będzie uznany za najlepszego i też trudno będzie się z tym kłócić. 


Podbeskidzie B-B 1:1 ŁKS Łódź

0:1 - Michał Trąbka 60’

1:1 - Kamil Biliński 62’

Podbeskidzie: Igonen - Bonifacio (Gutowski 78’), Wypych, Kowalski-Haberek, Scalet - Rodriguez, Frelek (Bieroński 78’), Goku (Merebashvili 78’), Polkowski, Simonsen - Biliński

ŁKS: Kozioł - Bąkowicz (Dankowski 67’), Koprowski, Monsalve, Szeliga - Rozwandowicz (Kuźma 46’), Pirulo, Trąbka, Domínguez (Kowalczyk 73’), Wolski (Kelechukwu 83’) - Radaszkiewicz (Corral 46’)

 

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama