reklama
reklama

ŁKS wraca na właściwe tory! Łodzianie wygrywają 2:0

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

ŁKS wraca na właściwe tory! Łodzianie wygrywają 2:0 - Zdjęcie główne
reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPodopieczni trenera Kazimierza Moskala ograli na własnym terenie Raków Częstochowa 2:0 (2:0) po bramkach w pierwszej części gry. To drugi mecz w PKO Ekstraklasie, w którym ŁKS nie stracił bramki.
reklama

Pierwsze akcje meczu należały do Rakowa, który chciał szybko zdobyć bramkę. Jednak to łodzianie trafili jako pierwsi do siatki. W 7. minucie bardzo mocne uderzenie z dystansu oddał Jan Grzesik. Bramkarz zdołał odbić piłkę, a ta trafiła do Łukasza Sekulskiego, który obsłużył podaniem Daniego Ramireza. Hiszpan nie miał problemów z pokonaniem bramkarza i było 1:0. Po tym golu, ŁKS uwierzył w siebie i przejął inicjatywę.

W 23. minucie powinno być 2:0, ale znakomitą okazję zmarnował Maksymilian Rozwandowicz, który niedokładnie uderzył głową. Druga bramka dla gospodarzy padła jednak trzy minuty później. Futbolówkę przed polem karnym gości przejął Guima i oddał strzał nie do obrony! Łodzianie prowadzili 2:0 i mogli już w pełni kontrolować grę. Raków od czasu do czasu przedzierał się przed bramkę ŁKS-u, ale nie działo się to zbyt często. W 32. minucie groźnie głową uderzył Sebastian Musiolik, ale na posterunku był Arkadiusz Malarz, który świetnie obronił ten strzał. Do końca pierwszej połowy wynik nie uległ już zmianie  i łodzianie schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem.

reklama

Druga połowa zaczęła się ze wskazaniem na gości. Raków starał się atakować i często to przyjezdni dłużej utrzymywali się przy piłce. Tempo gry wyraźnie się uspokoiło, ŁKS dawał rywalom więcej miejsca ale nic groźnego z tego nie wynikało. W 67. minucie w polu karnym był faulowany Łukasz Sekulski. Sędzia się nie zawahał i podyktował jedenastkę. Do futbolówki podszedł sam poszkodowany, ale uderzył źle i bramkarz Rakowa bez problemów obronił ten strzał.

Kolejne minuty należały do gości, ale w ich poczynaniach brakowało tylko jednego – dokładności. Łodzianie nie dochodzili już do klarownych sytuacji bramkowych jak w pierwszej połowie, ale grali za to bardzo szczelnie w obronie.

Końcówkę spotkania można określić w żargonie piłkarskim jako „nerwówka”, ale ostatecznie ŁKS zdołał zwyciężyć z rywalem po dwóch bramkach w pierwszej części meczu. Dzięki tej wygranej Rycerze Wiosny mogą w spokoju przygotowywać się do pucharowego pojedynku z Górnikiem Zabrze.

reklama

ŁKS Łódź – Raków Częstochowa 2:0 (2:0)
1:0 – Dani Ramirez (7.)
2:0 – Guima (26.)

ŁKS: Malarz - Grzesik, Rozwandowicz, Juraszek, Klimczak, Ramirez, Srnić, Guima, Trąbka (76. Kalinkowski), Pyrdoł (89. Ratajczyk), Sekulski (80. Kujawa).

Raków: Szumski - Piątkowski, Petrasek, Kościelny (63. Kolew), Jach, Skóraś (70. Domański), Luković, Schwarz (46. Szczepański), Babenko, Malinowski, Musiolik.

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama