reklama
reklama

Łodzianie wracają do domu na tarczy. WISŁA - ŁKS 4:0

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Łodzianie wracają do domu na tarczy. WISŁA  - ŁKS 4:0 - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Łódzki Klub Sportowy przegrał na wyjeździe z Wisłą Kraków 0:4 (0:2). Rycerze Wiosny zasłużenie przegrali, bowiem byli słabsi od rywali. Tym samym nie zdobyli ani jednego punktu w trzecim spotkaniu z rzędu.
reklama

Początek spotkania był bardzo emocjonujący. Fani jednej, jak i drugiej ekipy mogli oglądać praktycznie na zmianę, akcję z jednej i drugiej strony boiska. Widać było, że ŁKS-owi zależy na szybkim strzeleniu bramki, a Wisła nie chciała być gorsza. Po raz pierwszy poważnie zagroził bramce Michała Buchalika prawy obrońca łodzian - Jan Grzesik, który uderzył z pierwszej piłki zza pola karnego. Na posterunku był jednak golkiper gospodarzy.

Jako pierwsi do bramki trafili jednak zawodnicy Białej Gwiazdy, a konkretniej Paweł Brożek, który oddał precyzyjny strzał głową po dośrodkowaniu jednego z kolegów. Po straconej bramce, łodzianie nieco spuścili z tonu. Aktywniejsi byli gracze z Krakowa i to oni ponownie strzelii gola. W 43. minucie na 2:0 podwyższył David Niepsuj, ponownie po strzale głową, tyle tylko, że po akcji z rzutu rożnego.

Druga część meczu mogła lepiej zacząć się dla ełkaesiaków, ale strzał Daniego Ramireza zdołał obronić na raty Michał Buchalik. Później podwyższyć wynik mógł Rafał Boguski, ale trafił tylko w słupek. Na trzecią bramke Wisły nie trzeba było jednak długo czekać, bowiem w 61.minucie Vukan Savicević huknął jak z armaty i trafił w samo okienko.

Łodzianie po stracie trzeciej bramki praktycznie przestali stwarzać sobie jakiekolwiek sytuacje. W 80.minucie powinno być 4:0, ale znów słupek uratował gości. Tym razem Aleksander Buksa technicznym uderzeniem minimalnie się pomylił. Czwarta bramka dla Wisły wisiała w powietrzu i w końcu zdobył ją w doliczonym czasie gry Paweł Brożek po podaniu Jakuba Błaszczykowskiego.

ŁKS przegrał trzecie spotkanie z rzędu, ale ten mecz mógł zupełnie inaczej się potoczyć, gdyby piłkarze trenera Moskala byli bardziej skoncentrowani w początkowych fazach spotkania. To łodzianie w pierwszych minutach byli bliżsi otworzenia wyniku.

Wisła Kraków - ŁKS Łódź 4:0 (2:0)
1:0 - Paweł Brożek (23.)
2:0 - David Niepsuj (44.)
3:0 - Vukan Savicević (61.)
4:0 - Paweł Brożek (90.)

WISŁA: Buchalik - Niepsuj, Klemenz (46. Wasilewski), Janicki, Sadlok, Boguski, Carlos Silva, Wojtkowski (77. Buksa), Savićević, Chuca (60. Błaszczykowski), Brożek. 

ŁKS: Kołba - Grzesik, Rozwandowicz, Sobociński, Bogusz, Ramírez, Kalinkowski, Guima, Wolski (71. Piątek), 20. Pirulo (63.Bryła), Sekulski(83. Kujawa). 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama