Magdalena Stysiak mecz z Niemkami zaliczy do najlepszych w karierze. Atak na świetnym poziomie, energia w trakcie całego meczu i tie-break wypełniony trudną zagrywką i asami, które dziurawiły niemiecką drużynę w przyjęciu i psychice.
- Spełniają się moje marzenia, zagramy w Ankarze. Może nie miałyśmy kontroli nad całym spotkaniem, bo w paru chwilach ją traciłyśmy, ale liczy się końcowy efekt, a nim jest zwycięstwo i awans do półfinału - mówiła zawodniczka, która w zeszłym sezonie reprezentowała Grot Budowlanych Łódź.
W mixed zonie Jacek Nawrocki chciał wyściskać swoją podopieczną, ale przeszkodziły mu w tym chwilowo założone na szyję okulary. Trener wie jednak, ile zawdzięcza Magdzie, ale także ile osiągnął swoim pomysłem postawienia na nią w tym zespole.
- Zazwyczaj na zagrywce odcinam się po prostu od wszystkiego i nie daję ponieść emocjom. To udało się zrobić w tym meczu, choć w tie-breaku nogi trzęsły się mocno i często - przyznawała 19-latka.
Stysiak zwróciła też uwagę na postawę Niemek, które walczyły o zwycięstwo do końca. - Wielki szacunek dla nich, rozmawiałam z nimi i żadna takiego meczu nie pamięta. My znaliśmy się bardzo dobrze i mogło się to różnie zakończyć, ale to my jesteśmy lepsze i z tego się niezwykle cieszę - zakończyła.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.