reklama
reklama

Na tym polega kibicowanie? Stadion Widzewa Łódź zdemolowany [zdjęcia]

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Sport Nie od dziś wiadomo, że mecze Widzewa Łódź z GKS-em Tychy są spotkaniami drużyn, których kibice nie pałają do siebie miłością, ale to co wydarzyło się na niedzielnym meczu w sektorze gości przekroczyło pewne granice. Łódzki klub nie będzie w stanie przyjąć kibiców drużyn przyjezdnych już do końca sezonu.
reklama

Widzew Łódź wygrywa, ale w sektorze gości chyba nie o sport chodziło

Widzew Łódź podejmował w niedzielne popołudnie przy al. Piłsudskiego 138 drużynę, która również ma duże nadzieje na awans do PKO Ekstraklasy. W Łodzi zjawił się GKS Tychy, a wraz z nim grupa wspierających śląski klub kibiców. Wśród nich także sympatycy ŁKS-u. Po pierwszej połowie to właśnie oni mieli większe powody do radości, bowiem GKS prowadził 1:0. W drugiej połowie gospodarze odwrócili losy meczu i po golach Terpiłowskiego i Pawłowskiego, wygrali 2:1. 

Spiker Widzewa Łódź niczym opiekun przedszkolaków

Przez duży fragment spotkania mogliśmy słyszeć spikera na stadionie przy al. Piłsudskiego, który upominał kibiców gości i prosił o spokój. Momentami sytuacja przypominała przedszkole, gdzie opiekun lub opiekunka proszą dzieci, aby przestały rzucać zabawkami i obrażać kolegów. (Bezskutecznie, bo w 83. minucie spotkanie i tak zostało przerwane, bowiem interweniować musiała policja, która była zmuszona uspokoić "rozentuzjazmowaną" grupę w sektorze gości gazem). 

W taką rolę musiał wcielać się Marcin Tarociński, rzecznik prasowy Widzewa Łódź, który po meczu przekazał na Twitterze, że straty, które wyrządzili ludzie zasiadający w sektorze gości szacuje się na około 100 tysięcy złotych, a wicelider Fortuna 1 Ligi nie będzie w stanie już w tym sezonie przyjąć fanów drużyn przyjezdnych ze względu na ogrom zniszczeń. 

Zniszczeniu uległy chociażby: punkt cateringowy, toalety, a nawet instalacje elektryczne. Straty są naprawdę duże i ktoś będzie musiał za nie zapłacić. Widzew Łódź w tej chwili jest już w stałym kontakcie z GKS-em Tychy, a przepisy mówią jasno, że odpowiedzialność za zniszczenia ponosi klub, który autoryzuje swoich kibiców.

Wydarzenia ze stadionu Widzewa Łódź to zły prognostyk dla tych, którzy chcieliby, aby na derbach Łodzi, na Stadionie Króla, obecni byli kibice gości. Raczej nikt w ŁKS-ie nie chciałby podobnych obrazków na nowiutkim obiekcie przy al. Unii Lubelskiej 2 w Łodzi. 

 

 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama