Widzew Łódź - GKS Tychy. Jak padały gole?
0:1 (14’) - Wołkowicz odebrał podanie w kole środkowym i podprowadził zupełnie nieatakowany futbolówkę w okolicę 25. metra, po czym zdecydował się na strzał, który zaskoczył Henricha Ravasa. Wydaje się, że nowy golkiper Widzewa mógł tutaj zrobić więcej.1:1 (54’) - Widzewiacy odzyskali piłkę na środku boiska na granicy faulu, ale arbiter puścił grę. Konsternacje w szeregach GKS-u wykorzystał Ernest Terpiłowski, który odebrał długie podanie z głębi pola, przyjął sobie futbolówkę i pokonał Konrada Jałochę strzałem w długi róg.
2:1 (88’) - Gołębiowski posłał piękny i mocny strzał w obramowanie bramki Jałochy. Piłka wyszła w pole, ale dopadł do niej Bartłomiej Pawłowski, który najpierw trafił piłką w plecy swojego kolegi z drużyny, ale sekundę później umieścił ją już w siatce GKS-u Tychy.
Widzew Łódź - GKS Tychy. Pozostałe sytuacje
40’ - Trochę przypadkowo, ale piłka trafiła do Bartosza Guzdka, który strzelał w kierunku dalszego słupka. Piłka nieznacznie minęła światło bramki. Całość zamykał jeszcze jeden z Widzewiaków, ale nie sięgnął piłki wślizgiem.56’ - Ładnie Patryk Lipski zaprosił do gry Karola Danielaka, a ten płaskim podaniem poszukał Bartosza Guzdka. Młody napastnik doszedł do piłki, ale nie zdołał skierować jej w światło bramki. Widzew mógł błyskawicznie wyjść na prowadzenie.
59’ - Po rzucie rożnym dla Widzewa, piłka spadła pod nogi asekurującego swoją drużynę przed polem karnym, Dominika Kuna. Pomocnik Widzewa dość zaskakującym uderzeniem o mały włos, a wrzuciłby futbolówkę za kołnierz Konrada Jałochy. Golkiper GKS-u z najwyższym trudem sparował próbę Kuna na kolejny rzut rożny.
61’ - Trwało natarcie gospodarzy. Tym razem to Pawłowski poszukał sobie w szesnastce rywali miejsca do strzału, ale jego uderzenie nie sprawiło kłopotów Jałosze.
69’ - Niezbyt ciepło przyjęty przez kibiców Widzewa, Łukasz Grzeszczyk zebrał piłkę przed polem karnym Widzewa, przygotował ją do uderzenia i groźnie strzelił, ale na szczęście dla łodzian, obok słupka.
69’ - Danielak obsłużył Terpiłowskiego, a strzelec bramki ładnie między nogami rywala wyłożył ją Bartoszowi Guzdkowi, który z trzech metrów, mając przed sobą pustą bramkę… nie trafił w piłkę.
83’ - Sędzia przerwał spotkanie ze względu na zamieszki na trybunach w sektorze gości, przez co policja obecna na stadionie musiała użyć wobec nich gazu.
Widzew Łódź - GKS Tychy. Bohater meczu
Ernest Terpiłowski - Nie był to najpiękniejszy dla oka spektakl. Widzew długo walił głową w mur, ale w końcu skruszył go nowy zawodnik w talii Janusza Niedźwiedzia, Ernest Terpiłowski. Piłkarz ten zyskał dużo pewności siebie, dzięki tej bramce, którą pokazywał w kolejnych minutach, sprawiając mnóstwo kłopotów defensywie rywali.
Widzew Łódź 2:1 GKS Tychy
0:1 - Szymon Wołkowicz 14’
1:1 - Ernest Terpiłowski 54’
2:1 - Bartłomiej Pawłowski 88’
Widzew: Ravas - Danielak, Stępiński Hanousek, Kreuzriegler, Nunes - Kun, Lipski (Nowak 86’), Terpiłowski (Gołębiowski 83’), Pawłowski - Guzdek (Michalski 75’)
GKS: Jałocha - Połap, Nedić, Szymura, Wołkowicz - Biel, Czyżycki, Żytek (Piątek 65’), Kozina - Malec (Grzeszczyk 62’), Rumin (Jaroch 89’)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.