Wpływ na rozwój narciarski Magdaleny Łuczak
Magdalna Łuczak to 19-letnia narciarka alpejska, która ma przed sobą świetlaną przyszłość w tym sporcie. Wszystko dzięki rodzicom, którzy zaszczepili w dzisiejszej mistrzyni kraju miłość do nart:
Wszystko zaczęło się od rodziców, oni zabierali mnie od urodzenia na narty i nauczyli mnie pierwszych kroczków. Potem zaczęłam jeździć w klubie Mitan Ski Zakopane, po kilku latach jeżdżenia w Polsce wyjechałam do Włoch, gdzie jeździłam w Ski Collegu w Falcade - powiedziała Magdalena Łuczak.
Jak Magdalena Łuczak godziła naukę z pasją?
Już od czasów szkoły podstawowej Magdalena Łuczak musiała znaleźć sposób na połączenie swojej pasji z nauką. Gdy mistrzyni Polski w slalomie gigancie zaczęła jeździć w Ski Collegu w Falcade, co roku na okres zimowy wyjeżdżała z rodzicami do Włoch. Jak zatem młoda sportsmenka radziła sobie z zaliczaniem kolejnych szczebli na ścieżce edukacyjnej?
Nie była to przeprowadzka na stałe tylko na sezon zimowy, podczas której i tak wracałam często do Polski, do Szkoły. Do podstawówki i gimnazjum chodziłam do Społecznej Szkoły nr 1 STO w Łodzi. Przez te lata nadrabiałam materiał na którym mnie nie było i zaliczałam go po powrocie. Koledzy i koleżanki z klasy wysyłali mi notatki a nauczyciele materiały. W podstawówce dużo pomagała mi z nauką mama, w gimnazjum miałam już trochę korepetycji online. Jeśli chodzi o liceum, to w zeszłym roku skończyłam I LO im. MIkołaja Kopernika w Łodzi. Przez trzy lata miałam tam indywidualny tok nauczania, będąc w kadrze polski byłoby mi ciężko bez niego. Dzięki temu nauczaniu po powrocie do szkoły oprócz zwykłych zajęć z klasą nauczyciele poświęcali mi prywatnie czas na nadrobienie zaległego materiału. Obydwóm szkołom jestem bardzo wdzięczna za pomoc i zrozumienie - zdradziła Magdalena Łuczak.
Powrót w wielkim stylu po ciężkiej kontuzji
W zeszłym roku zawodniczka spuentowała swój okres szkolny maturą, do której przygotowywała się kiedy nieszczęśliwie doznała kontuzji kręgosłupa, który wyeliminował ją z sezonu narciarskiego:
W zeszłym sezonie miałam kontuzję kręgosłupa. Skupiłam się na nauce do matury i rehabilitacji a kiedy dostałam zielone światło na narty, przyszedł COVID i lockdown. Nie jeździłam dużo dłużej niż planowo, z drugiej strony robiłam wtedy przygotowanie fizyczne, dzięki któremu moje narciarstwo poszło mocno do przodu - oznajmiła 19-letnia narciarka.
Do rywalizacji Magdalena Łuczak wróciła z przytupem. W tym sezonie na Mistrzostwach Polski w Szczawnicy, łodzianka wręcz zdeklasowała rywalki w slalomie gigancie, mając aż 2.84 sekundy przewagi nad drugą Petrą Hromcovą. Na imprezie tej rangi jest to bardzo duża różnica poziomów:
Jestem od początku sezonu w dosyć dobrej i stabilnej formie, więc jadąc na Mistrzostwa Polski spodziewałam się takiego wyniku - oznajmiła Łuczak.
Łodzianka utytułowana, chociaż ma dopiero 19 lat
Dla rodowitej łodzianki był to już trzeci złoty medal na seniorskiej imprezie Mistrzostw Polski. Magdalena Łuczak zdobyła także po jednym srebrnym i brązowym krążku. Sporo już pokazała na seniorskim szczeblu, mimo zaledwie 19 lat. Teraz zawodniczka będzie chciała pokazać się z jak najlepszej strony na zawodach międzynarodowych. Młoda zawodniczka w lutym pierwszy raz w karierze wystąpiła w mistrzostwach świata, które odbywały się w Cortinie d’Ampezzo. Magdalena Łuczak w slalomie gigancie zajęła tam wysokie 19. miejsce. Jak na debiut na takiej imprezie, jest to rewelacyjny wynik.
W tym sezonie główny cel to Puchar Europy i Mistrzostwa Świata Juniorów w marcu. Raczej nie mam konkretnych celów, staram się jeździć coraz lepiej i coraz szybciej - zapowiedziała narciarka z Łodzi.
W każdym z kolejnych zawodów na pewno wspierać młodą łodziankę będą jej rodzina i przyjaciele, którzy bardzo zdrowo podchodzą do jej sukcesów w sporcie:
Wspiera mnie cała moja rodzina i przyjaciele. Nigdy nie wywierają na mnie żadnej presji i dają mi się cieszyć tym co robię. To gdzie jestem zawdzięczam też mojemu teamowi, który bardzo ciężko pracuje razem ze mną. Za grupy z poprzednich lat też jestem bardzo wdzięczna. Otrzymuję też wsparcie Polskiego Związku Narciarskiego i Kopalni Nowy Ląd, która wspiera mnie już trzeci sezon - powiedziała Magdalena Łuczak.
Magdalena Łuczak najpoważniejszą rywalką dla najlepszej polskiej narciarki alpejskiej
Najlepszą narciarką w kraju jest na razie Maryna Gąsienica-Daniel. Magdalena Łuczak jest jednak najpoważniejszą rywalką dla 27-latki, jeśli chodzi o prym w narciarstwie alpejskim, ale jak sama podkreśla na ten moment wiele jeszcze może zaczerpnąć od Maryny Gąsienicy-Daniel:
Myślę, że na tym poziomie wszyscy zawodnicy darzą się dużym szacunkiem, wszyscy ciężko pracują. Napewno sposób w jaki Maryna wróciła po kontuzji do jej najlepszego dotychczas sezonu jest inspirujący. Wiem że mogę się od niej jeszcze dużo nauczyć - zdradziła nam łodzianka.
Eduacyjne plany łódzkiej mistrzyni
Siostra Magdaleny Łuczak, Maria również próbowała swoich sił na stokach, ale starsza z sióstr Łuczak wybrała jednak studia medyczne, które ciężko było pogodzić ze sportem. Jakie plany odnośnie nauki ma Magdalena?
Edukacji napewno nie porzucę, szkoła była dla mnie zawsze bardzo ważna i to się nie zmieniło. W tym roku uczę się jeszcze jednego przedmiotu, żeby zdawać rozszerzenie na maturze. Wtedy będę miała komplet trzech rozszerzeń i zobaczę co dalej. Co do kierunku nie jestem jeszcze zdecydowana, czy medycyna tak jak siostra nie wiem, ale nie mówię nie - oznajmiła mistrzyni Polski w slalomie gigancie.
Po świetnym wyniku na mistrzostwach świata seniorów w Cortinie d'Ampezzo pozostaje wszystkim łodzianom liczyć na jak najlepszy wynik na na zawodach juniorskich, w których Magdalena Łuczka wystartuje już w marcu.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.