Po mało udanym meczu w Rzeszowie, podopieczne Błażeja Krzyształowicza przystępowały do swojego pierwszego meczu w Lidze Mistrzyń w obecnym sezonie. Sympatycy łódzkiej drużyny oczekiwali od swoich zawodniczek tylko zwycięstwa, a Grot Budowlani Łódź nie mieli zamiaru ich ponownie rozczarowywać.
!reklama!
Pierwsza partia była dość nerwowa. Żadnej z drużyn nie udało się odskoczyć na kilka punktów. Tak było jednak tylko do pewnego momentu. Wynik 7:7 był ostatnim remisem w tym secie. Im dłużej trwał mecz, tym wyraźniej swoją przewagę zaznaczały łodzianki. Różnica punktowa między nimi, a ich rywalkami coraz bardziej się zwiększała. Gdy na tablicy widniał rezultat 18:10 dla gospodyń tylko prawdziwy kataklizm mógłby odwrócić losy otwierającego seta. Nic takiego nie miało miejsca, a Grot Budowlani Łódź wygrali 25:16.
Druga odsłona europejskiego spektaklu w wykonaniu łódzkich siatkarek była jeszcze lepsza. Budowlane grały z większym polotem czego efektem było zdobycie przez nich dziesięciu oczek z rzędu od stanu 12:10, przez co po kilku minutach na tablicy świetlnej widniał wynik 22:10. Do końca seta fińskie zawodniczki zdobyły jeszcze zaledwie dwa oczka, przegrywając tym samym 12:25.
Zanosiło się na lekkie, łatwe i przyjemne zawody w ten środowy wieczór ale LP Viesti Salo tanio skóry sprzedać nie zamierzało. W trzeciej partii łodzianki spuściły trochę z tonu, przez co częściej do głosu zaczęły dochodzić siatkarki przyjezdne. Po początkowych dwóch setach nic nie wskazywało, że mistrzynie Finlandii mogą zrobić jakąkolwiek krzywdę wicemistrzyniom Polski. Od samego początku trzeciej odsłony perfekcyjnego jak do tej pory meczu w wykonaniu Budowlanych, dzieliła i rządziła na parkiecie ekipa gości. Przyjezdne szybko wyszły na prowadzenie 8:2 i nie pozwoliły już wrócić do gry gospodyniom, które musiały tym razem uznać wyższość rywalek.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Wszyscy związani z Grot Budowlanymi Łódź woleliby aby ich zawodniczki rozprawiły się z przeciwniczkami w trzech setach ale najwyraźniej same siatkarki postanowiły spędzić jeszcze trochę czasu ze swoimi kibicami i za decydujący set obrały sobie partię numer cztery. Co prawda mecz nie toczył się już pod ich wyraźne dyktando ale po zawodniczkach trenera Krzyształowicza było widać, że nie zamierzają pozwalać denerwować się swoim kibicom w tie-breaku. Cały set był bardzo wyrównany, a końcówka trochę nerwowa ale zakończona szczęśliwie dla wicemistrzyń Polski, które wygrały 25:22, ustalając wynik całego spotkania na 3:1.
Po ostatniej wysokiej porażce ligowej, kibice jak i sama drużyna na pewno obawiali się meczu w Lidze Mistrzyń, ale jak się okazało podziałało to mobilizująco na Błażeja Krzyształowicza i jego podopieczne, które ku uciesze łódzkiej publiczności zanotowały pewne zwycięstwo w starciu z mistrzyniami Finlandii.
Grot Budowlani Łódź - LP Viesti Salo 3:1 (25:16, 25:12, 18:25, 25:22)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.