Jak zdradził nam po meczu wiceprezes Anilany – Marek Żuk inicjatorem meczu była firma, która obsługuje reprezentację Korei podczas zgrupowania w Polsce.
- Odezwała się do nas firma Manager z Katowic, która zajmuje się zawodnikami Korei. Szukali dla nich mocnych rywali i tak padło na Anilanę. Z tego co wiem, to nie jesteśmy jedynym zespołem, z którym zagrają.
Początek spotkania był naprawdę wyrównany. Przed dłuższy czas żaden z zespołów nie był w stanie wypracować sobie zauważalnej przewagi, przez co po kwadransie gry na tablicy widniał wynik 6:5 na korzyść szczypiornistów Anilany. Choć pod koniec pierwszej odsłony meczu delikatną przewagę wypracowali sobie zawodnicy z Azji, którzy schodzili na przerwę z dwubramkowym prowadzeniem, to pierwsza połowa obfitowała w równomierne ataki każdej ze stron.
Początek drugiej połowy wyglądał praktycznie bliźniaczo do pierwszych trzydziestu minut. Cios za ciosem, brak zdecydowanej przewagi. Aż do czasu. Na dziesięć minut przed zakończeniem gry to młodzi szczypiorniści Anilany wypracowali sobie przewagę, której nie wypuścili już do ostatniej syreny. Zespół prowadzony przez trenerów Adama Jędraszczyka oraz Michała Matyjasika wygrał spotkanie 31:27.
Całe spotkanie mogło na pewno spodobać się miłośnikom wykwintnej gry okraszonej niesamowitymi rzutami. Zarówno jednak i druga drużyna po prostu bawiła się piłką. Zawodnicy z Korei byli szybcy oraz niezwykle zwrotni, natomiast zawodnicy Anilany pokazywali wyrafinowanie taktyczne i składne konstruowanie akcji ofensywnych.
UKS Anilana Łódź 2001 - Korea Południowa U-18 31:27
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.