Już od początku spotkania to łodzianie mieli znaczącą przewagę. O ile po pierwszych akcjach była ona jedynie optyczna, tak po chwili to zawodnicy Anilany zaczęli zdobywać punkty budując swoją przewagę. Łodzianie już po upływie dziesięciu minut gry prowadzili czterema trafieniami. W dalszych fazach pierwszej połowy przewaga ta rosła nawet do siedmiu punktów. Gości stać było jedynie na odrobienie dwóch punktów, przez co po pierwszej połowie przegrywali z łodzianami 13:18.
Po zakończeniu pierwszej połowy nikt nie spodziewał się tego, co nastąpi w drugiej części gry. Rozpędzeni po świetnej pierwszej połowie łodzianie po wznowieniu gry szli jak burza. Seryjnie zdobywane przez szczypiornistów z Łodzi punkty w połączeniu z nieskutecznością gości spowodowały, że mecz był rozstrzygnięty już na dwadzieścia minut przed końcem. Ostatnie minuty spotkania to bardzo otwarta gra zawodników Anilany. Zwycięstwo, które mieli już w kieszeni skłoniło łodzian do nonszalanckiej, ale przyjemnej dla oka gry. Goście sobotniego spotkania byli wręcz bezradni przy znakomicie dysponowanych szczypiornistach Anilany.
Po czarnej serii, która dotknęła w tym sezonie łodzian pozostało już chyba jedynie wspomnienie. Sobotni mecz był już drugim z rzędu spotkaniem, w którym znaczącą przewagę mieli zawodnicy Anilany. Czy to zwiastun lepszej gry w drugiej połowie sezonu?
W tym roku łódzkich szczypiornistów czeka jeszcze jedno spotkanie. Już 7 grudnia łodzian czeka wyjazd na ligowe spotkanie w Ostrowie Wielkopolskim.
UKS Anilana Łódź – Olimpia MEDEX Piekary Śląskie 41:29 (18:13)
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.