Trener Dariusz Żuraw nie ukrywał zadowolenia z wywalczenia trzech punktów na terenie beniaminka PKO Ekstraklasy, ale także chwalił przeciwnika za bardzo dobrą grę.
- Z ławki dzisiejsze spotkanie wyglądało dobrze. Obydwa zespoły do końca grały o zwycięstwo. ŁKS mocno przycisnął w drugiej połowie i może nie stwarzał jakichś klarownych sytuacji, ale operował piłką. My cofnęliśmy się za nisko – skomentował, po czym dodał - Szybko otworzyliśmy wynik, po trafieniu Joao Amarala, potem doprowadziliśmy do wyrównania, ale potrafiliśmy w krótkim czasie odpowiedzieć i objąć ponownie prowadzenie. Pod koniec tej części gry mieliśmy jeszcze swoje okazje. Tak naprawdę w pierwszej połowie powinniśmy zamknąć ten mecz i pewnie wyglądałoby to inaczej w drugiej części gry - uważa trener Żuraw.
Szkoleniowiec Lecha przyznaje, że jego podopieczni oddali pole gry ełkaesiakom przez większy fragment drugiej połowy.
- Zaraz po zmianie stron mieliśmy klarowne sytuacje, ale nie wykorzystaliśmy ich. Ostatnie pół godziny było dla gospodarzy, którzy mieli dobre okazje do wyrównania. ŁKS bardzo dobrze grał. Ja nie chciałbym, żeby mój zespół grał w tak niskim pressingu. Tak czasami jest, że rywal prezentuje się dobrze i trzeba z tyłu popracować, aby dobry wynik dowieźć do końca – ocenił trener Żuraw.
Opiekun łodzian nie miał wątpliwości, że gdyby nie słaba pierwsza połowa w wykonaniu ŁKS-u, to wynik mógłby być zupełnie inny.
- O naszej porażce zadecydowała słaba pierwsza połowa. Jesteśmy beniaminkiem, mamy pokorę i czasami porażkę trzeba przyjąć, wyciągnąć wnioski, szczególnie z tej pierwszej części. Grając przeciwko tak doświadczonym zespołom, zawodnikom, tak zaczyna się strata bramek i nad tym musimy popracować. Nie jesteśmy szczęśliwi z tej porażki u siebie, ale nie robimy jednak z tego tragedii. Od jutra myślimy o spotkaniu z Mistrzem Polski - twierdzi szkoleniowiec ŁKS-u.
Trener Kazimierz Moskal odniósł się także do oceny bramkarza swojego zespołu, który wybronił kilka niebezpiecznych uderzeń.
- Myślę, że Michał Kołba bardzo dobrze się spisał, wybronił sytuację sam na sam w końcówce pierwszej połowy. W drugiej części meczu, także popisał się skutecznymi interwencjami. Cieszymy się, że mamy takiego bramkarza. Zawodnik grający na tej pozycji, powinien właśnie potrafić zachować się w trudnych sytuacjach, a nie tylko łapać piłkę, która jest do złapania – ocenił.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.