Widzew Łódź z zakazem transferowym
W Widzewie trwa planowanie na najbliższe okno transferowe pod kątem wzmocnienia drużyny. Jak się jednak okazuje, o mały włos, a klub z al. Piłsudskiego musiałby przez najbliższe dwa lata zapomnieć o pozyskiwaniu nowych zawodników.
Poprzedni zarząd Widzewa Łódź nie uregulował płatności za Petara Mikulicia. Czerwono-biało-czerwoni pozyskali chorwackiego obrońcę z rezerw Dynama Zagrzeb w sierpniu 2020 roku. Nie dość, że poprzedni zarząd nie zapłacił za piłkarza, to jeszcze nie przekazał swoim następcą, że taka należność w ogóle istnieje. Takie informacje w rozmowie z „Przeglądem Sportowym” przekazał prezes Widzewa, Mateusz Dróżdż.
Prezes zdradził, że we wrześniu klub został powiadomiony o tym, że na Widzew Łódź został nałożony zakaz transferowy, który miał obowiązywać przez najbliższe dwa lata. Mateusz Dróżdż w wywiadzie dla „Przeglądu Sportowego” wyjaśnił, że po tym, jak klub dowiedział się o zakazie, natychmiast uregulował wszystkie płatności, a zakaz transferowy, na szczęście dla czterokrotnego mistrza Polski został uchylony.
Widzew mógł mieć olbrzymie problemy w związku ze sprowadzeniem piłkarza, którego nawet dzisiaj już w klubie nie ma. Po zaledwie roku, naznaczona poważną kontuzją przygoda Mikulicia w Widzewie dobiegła końca. Dzisiaj 21-latek występuje na zapleczu chorwackiej ekstraklasy, w zespole NK Croatia Zmijavci.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.