Przed państwem Kelechukwu Ebenezer Ibe-Torti. Czy młody Nigeryjczyk zawojuje ŁKS?

Kelechukwu Ebenezer Ibe-Tori, bo o nim mowa, otworzył wynik w sobotnim meczu Łódzkiego Klubu Sportowego z trzecioligową Unią Janikowo. Rycerze Wiosny wygrali tamto spotkanie 2:0. Dla gracza rodem z Afryki ten dzień będzie szczególnym, bowiem bramka na 1:0 była premierowym golem dla Kelly’ego w pierwszej drużynie ŁKS-u. 

!reklama!

- Bardzo się cieszę, z tej bramki. To doda mu pewności siebie. Do tej pory nie miał tych występów za wiele i bardzo to przeżywał, a to wynika z jego młodego wieku. Z piłką seniorską nie miał do tej pory kontaktu, ale z tygodnia na tydzień ten chłopak się rozkręca. Myślę, że po zimie będziemy mieć dużą korzyść z tego, że mamy takiego zawodnika. Ta bramka zmotywuje go do jeszcze lepszej pracy i pozwoli uwierzyć we własne możliwości - powiedział o Nigeryjczyku trener Stawowy. 

Kelly pokazał już kibicom z al. Unii, że potrafi robić niesamowite rzeczy z piłką na boisku i każdy fan Łódzkiego Klubu Sportowego pokłada w nim za pewno ogromne nadzieje. 

Tym bardziej, że sam Kelly wie, jaka droga jest najwłaściwsza do tego, aby odnieść w ŁKS-ie sukces:

- Cel jest jasny. Chcę grać, chcę zasłużyć w ŁKS-ie na to granie i z czasem chcę wywalczyć sobie miejsce w wyjściowej jedenastce. A to będzie możliwe tylko wtedy, jeśli nadal będę rozwijał swoje umiejętności i zdołam pomagać drużynie. Z każdym tygodniem muszę stawać się lepszym piłkarzem - mówił 18-latek po podpisaniu 3-letniego kontraktu z ŁKS-em. 

Wojciech Stawowy i jego asystent, Roland Thomas z pewnością wiedzą z jakim zawodnikiem mają do czynienia, gdyż obaj pracowali z młodym Nigeryjczykiem w Escoli Varsovia. Talent ten zawodnik ma ogromny, ale to czy uwolni pełnię swoich możliwości w przyszłości, zależy już w dużej mierze od niego samego. W ŁKS-ie ma wszystkie możliwe środki do tego, aby stać się świetnym zawodnikiem.