Reprezentacja Polski zaczyna najgorzej jak się da
Na to spotkanie czekało miliony Polaków. Mecz ze Słowacją przez wielu uważany był za najważniejszy w naszej grupie. Słowacja była bowiem uważana za najłatwiejszego rywala, z którym po prostu musieliśmy wygrać. Niestety reprezentacja Polski rozczarowała na całej linii i przegrała z sąsiadami z południa 1:2.!reklama!
Słowacy do przerwy prowadzili 1:0 po indywidualnej akcji Roberta Maka i samobójczym golu Wojciecha Szczęsnego.
Tuż po przerwie po ładnej akcji, ale bardzo szczęśliwym strzale Karola Linetty’ego doprowadziliśmy do wyrównania. Na nasze nieszczęście kilkanaście minut później drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę obejrzał Grzegorz Krychowiak.
To zdecydowanie wyhamowało nasze poczynania. Wyraźnie przygaszona drużyna znad Wisły popełniła proste błędy w kryciu przy rzucie rożnym, a słowacki obrońca, Milan Škriniar wykorzystał przestrzeń i czas, który miał w polu karnym i ustalił wynik spotkania na 2:1.
Byli zawodnicy łódzkich klubów nie pomogli
W końcówce spotkania szanse dostał były zawodnik SMS-u Łódź, Karol Świderski. Występujący obecnie w PAOK-u Saloniki napastnik zameldował się na murawie w 85. minucie, ale nie zdążył zaznaczyć w żaden sposób swojej obecności na boisku.Na ławce rezerwowych obecny był także Przemysław Płacheta, który w przeszłości rywalizował w młodzieżowych drużynach ŁKS-u Łódź oraz podobnie do Świderskiego, w Szkole Mistrzostwa Sportowego im. Kazimierza Górskiego w Łodzi.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.