Urodzony w 2002 roku piłkarz przyznał, że chociaż treningi na boisku zawodnicy czterokrotnego mistrza Polski zaczną dopiero za tydzień, to on sam był już na murawie, gdyż jak sam mówi, ciężko wytrzymać mu bez futbolówki przy nodze:
- Jestem pewien, że te dni wolne pomogą nie tylko mi, ale też całej drużynie. Chociaż muszę przyznać, że na boisku już byłem. To oczywiście nie to samo, co treningi z drużyną, za którym też zaczynam tęsknić, ale po prostu trudno mi wytrzymać bez piłki. To silniejsze ode mnie - mówił Prochownik.
!reklama!
18-latek zgodził się, że dla wszystkich rok 2020 był ciężkim czasem, ale on sam jest zadowolony z postępów jakie poczynił przy al. Piłsudskiego:
- Ten rok był ciężki dla wszystkich, ale patrząc przez pryzmat mojej osoby i rozwoju kariery piłkarskiej mogę zaliczyć go do udanych. Cieszę się z pierwszej bramki i występów w pierwszym składzie, ale wiem, że stać mnie na dużo więcej i chcę pokazać to w następnym roku - zaznaczył Robert Prochownik.
Młody piłkarz Widzewa oprócz tego, że chciałby łapać jak najwięcej minut na boisku w czerwono-biało-czerwonych barwach, to nie ukrywa, że chętnie wystąpiłby także z orzełkiem na piersi:
- Lubię zawieszać sobie poprzeczkę wysoko, dlatego chciałbym wywalczyć przede wszystkim jak najwięcej minut na boisku i strzelić kilka bramek. Marzy mi się też występ w reprezentacji Polski w moim roczniku. Mam więc nad czym pracować i do czego dążyć. Dlatego z niecierpliwością czekam na wznowienie treningów - zakończył 18-letni zawodnik.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.