ŁKS Commercecon po tym jak odwrócił losy meczu w Rzeszowie i wygrał w dobrym stylu w Łodzi, mógł zakończyć rywalizację o mistrzostwo Polski w sobotę. Łodzianki wróciły na Podpromie, do hali, w której w tym sezonie nie przegrały. W ogóle, z pięciu spotkań, które rozegrały dotychczas najlepsze siatkarskie zespoły rzeszowianki wygrały tylko raz. Alessandro Chiappini postawił na Julitę Piasecką, MVP poprzedniego spotkania. W odwodzie miał Martynę Grajber, wieloletnią reprezentantkę Polski.
Wyrównany początek
Początek był wyrównany. Zespoły badały się, szukały słabych punktów w defensywie. W ŁKS-ie dobrze działało przyjęcie, ale łodzianki nie zawsze nadążały z blokiem. W Rzeszowie pojawiło się ćwierć tysiąca fanów zespołu z al. Unii. Ich doping przebijał się przez halę pełną kibiców Developresa. Łodzianki wspierały kontuzjowane koleżanki z zespołu – Klaudia Algierska-Szczepaniak i Zuzanna Górecka. Wydawało się, że łodzianki narzucą tempo gry, ale po bloku Magdaleny Jurczyk, rzeszowianki wyrównały na 12:12. W następnej akcji Ann Kalandadze zagrała asa serwisowego i zespół z Rzeszowa po raz pierwszy wyszedł na prowadzenie. Paulina Maj-Erwardt popisała się niesamowitą obroną. Piłkę wybiła piłkarską przewrotką zza band.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.