reklama
reklama

Trener GKS-u Jastrzębie nie przebierał w słowach po porażce z Widzewem Łódź 

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor: | Zdjęcie: Michał Pietrzak

Trener GKS-u Jastrzębie nie przebierał w słowach po porażce z Widzewem Łódź  - Zdjęcie główne

Trener GKS-u Jastrzębie niepocieszony po porażce z Widzewem Łódź | foto Michał Pietrzak

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWidzew Łódź pokonał w niedzielny wieczór na własnym stadionie GKS Jastrzębie. Po końcowym gwizdku szkoleniowiec gości był wyraźnie niepocieszony i w ostrych słowach wypowiedział się na temat wyniku. „Widzew 20 razy przestrzelał dorzuty, ale raz trafił kogoś w głowę”
reklama

Widzew Łódź wypunktował GKS 1962 Jastrzębie

GKS Jastrzębie nie miał łatwej sytuacji w tabeli przed meczem na boisku lidera Fortuna 1 Ligi.  Klub ze Śląska w 12 meczach zdołał zdobyć zaledwie 7 punktów, co jest fatalnym wynikiem. Będąc w takiej sytuacji, na pewno ostatnim czego można chcieć jest spotkanie z rozpędzonym Widzewem.

Podopieczni Jacka Trzeciaka przyjechali jednak na stadion przy al. Piłsudskiego 138 w Łodzi, żeby grać otwartą piłkę i zgarnąć komplet punktów. Długimi fragmentami ten mecz zupełnie nie wyglądał jak spotkanie lidera z czerwoną latarnią ligi. Widzew Łódź był jednak konkretniejszy pod bramką rywala, dzięki czemu zasłużenie wygrał mecz i po remisie Korony z Arką, umocnił się na 1. miejscu na zapleczu ekstraklasy. 

reklama

"Widzew Łódź jak szedł to aż była zadyma"

Łodzianie wygrali z GKS-em Jastrzębie 3:1, co bardzo poirytowało Jacka Trzeciaka. Zdaniem szkoleniowca gości jego zespół grał w Łodzi bardzo dobrą piłkę, a różnica między jego piłkarzami, a zawodnikami prowadzonymi przez Janusza Niedźwiedzia polegała na zachowaniu pod bramką przeciwnika:

reklama

Różnica między nami a Widzewem polegała na tym, że my wyprowadzając piłkę i dochodząc do sytuacji strzeleckich, dorzutów, dograń, my po prostu pie***** się z tą piłką, jakby to była jakaś piękna pani. Widzew natomiast po prostu idzie i chce strzelić bramkę. Różnica polegała też na tym, że Widzew 20 razy przestrzelał dorzuty i raz trafił kogoś w głowę. Różnica polegała na tym, że jak Widzew szedł, to aż była zadyma - mówił zdenerwowany Jacek Trzeciak, trener GKS-u 1962 Jastrzębie. 

W dalszej części wypowiedzi trener Trzeciak mówił, że jego zespół zagrał naprawdę dobre zawody, z których można wynieść wiele pozytywów i z tym na pewno należy się zgodzić. Grając jednak na boisku lidera Fortuna 1 Ligi, który jest w świetnej dyspozycji od początku sezonu, trzeba zachować maksymalny poziom koncentracji zarówno w defensywie jak i ofensywie. Tego natomiast zabrakło wczoraj ostatniemu zespołowi na zapleczu ekstraklasy. 

reklama

 

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama