reklama
reklama

Trener ŁKS-u: „Muszę ściągnąć presję z zawodników”

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Trener ŁKS-u: „Muszę ściągnąć presję z zawodników” - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportPiłkarze ŁKS-u pracują w pocie czoła, aby jak najlepiej przygotować się do pojedynku z Górnikiem Zabrze, który już za niecałe dwa tygodnie. Trener Wojciech Stawowy zdaje sobie sprawę, że na nim i na jego podopiecznych ciąży ogromna presja.
reklama

Łodzianie od początku tygodnia ciężko trenują na własnych obiektach przy al. Unii oraz przy ul. Minerskiej. Cel jest jeden – jak najlepsze przygotowanie do wznowienia PKO Ekstraklasy. Nie jest tajemnicą, że jeśli ŁKS nie zacznie punktować już od starcia z Górnikiem Zabrze, to znacznie przybliży się do powrotu do Fortuna 1 Ligi po rocznej przerwie.

!reklama!

Bez wątpienia nad ełkaesiakami ciąży ogromna presja, ale to przecież zupełnie normalne zjawisko w zawodowym sporcie. Nie każdy piłkarz jest jednak w stanie poradzić sobie z nią i przez to prezentuje się na boisku gorzej, niż wskazywałyby na to jego faktyczne umiejętności. Z presją ma do czynienia także nowy szkoleniowiec ŁKS-u – Wojciech Stawowy, który będzie musiał wziąć odpowiedzialność za wyniki i formę swoich podopiecznych.

reklama

- Zawsze jest presja, to nieoderwalny element pracy trenera. Wiadomo, że jeśli jest się na ostatnim miejscu w tabeli i ma się jedenaście punktów straty do bezpiecznego miejsca, to wiadomo, że jest to duża strata punktowa. Nie jest ona na jednak na tyle duża, aby nie udało się jej odrobić. Presja polega też na tym, że wszystkim w klubie zależy, aby ŁKS pozostał w PKO Ekstraklasie. Zrobimy wszystko co w naszej mocy, żeby wywalczyć utrzymanie – skomentował trener ŁKS-u.

Opiekun łodzian ma świadomość, że będzie musiał pomóc swoim piłkarzom z radzeniem sobie z presją. Trener Wojciech Stawowy podkreśla, że duże znaczenie w osiągnięciu odpowiedniego wyniku sportowego będzie mieć sfera mentalna jego zawodników.

- Moim zadaniem jest też ściąganie presji z zawodników, ponieważ jeśli będą oni grali pod przysłowiowym prądem, to będą popełniali błędy w meczu i będzie im się źle grało w piłkę. Jeśli popatrzymy na niektóre spotkania ŁKS-u, to cechą charakterystyczną tej drużyny było to, że jeśli jako pierwsza traciła bramkę, to ciężko było jej się później podnieść. Tutaj odgrywał rolę czynnik mentalny, nad którym  bardzo mocno pracujemy. Muszę ściągnąć presję z zawodników i wziąć ją na swoje barki, bo to jest jedna z wielu ról jakie ma do wykonania trener – dodał trener Wojciech Stawowy. 

reklama

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama