Szkoleniowca łódzkiej ekipy bolała postawa i forma w jakiej jego podopieczni ponieśli siódmą porażkę z rzędu. Tym bardziej, że przed tą kolejką, Arka wyprzedzała ŁKS o tylko jeden punkt.
- Nasz występ to kompromitacja. Z całym szacunkiem dla Arki, ale to drużyna, która występuje z różnym skutkiem w ekstraklasie. Niedawno zdobyła Puchar Polski, ale to nie jest zespół, który powinien nas w ten sposób zdeklasować – powiedział rozgoryczony trener Kazimierz Moskal.
Trener Jacek Zieliński cieszy się, że jego zespół w końcu się przełamał. Twierdzi, że dwie pierwsze bramki ustawiły to spotkanie.
- Oglądając mecze ŁKS-u widzieliśmy, że łodzianie przyciśnięci popełniają błędy w defensywie i staraliśmy się to wykorzystać. Zagraliśmy wysokim pressingiem i dostaliśmy za to nagrodę. Dwie pierwsze bramki ustawiły mecz. Po przerwie niepotrzebnie daliśmy tlen rywalowi, ale potem dwie bramki po ładnych akcjach zakończyły spotkanie – skomentował opiekun zespołu z Gdyni.
Jedyną bramkę dla ŁKS-u w starciu z Arką zdobył doświadczony Rafał Kujawa, dla którego była to pierwsza bramka w tym sezonie. Co według tego piłkarza, zespół powinien zrobić, żeby w końcu przerwać fatalną passę?
- Ciężko wytłumaczyć to co się obecnie dzieje z drużyną. Cieszę się z trafienia, ale to tylko jeden pozytyw dzisiejszego spotkania. Trzeba uderzyć się w pierś i powiedzieć sobie kilka słów. Musimy zostawiać serce na boisku i w końcu przerwiemy tę złą passę – skomentował Rafał Kujawa i po chwili dodał - Głęboko wierzę w to, że prędzej czy później przełamiemy się i będzie to początek marszu w górę. Stać nas na to, aby w końcu wygrywać – stwierdził napastnik ŁKS-u.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.