reklama
reklama

Widzew Łódź inkasuje komplet punktów w meczu z Arką!

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Widzew Łódź inkasuje komplet punktów w meczu z Arką! - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

SportWidzew Łódź po bardzo dobrym spotkaniu pokonał gości z Gdyni 2:1 po golach napastników, Karola Czubaka i Marcina Robaka. Pierwsza połowa to prawdopodobnie najlepsze 45 minut w wykonaniu podopiecznych Enkeleida Dobiego w tym sezonie.
reklama

Spotkanie mogło zacząć się fenomenalnie dla Widzewa. W 4. minucie na wolne pole wypuszczony został Marcin Robak. Kapitan Widzewa wspomagany przez Karola Czubaka znalazł się w sytuacji 2 na 1. Robak wystawił piłkę Czubakowi, który w okolicy jedenastego metra znalazł się oko w oko z bramkarzem Arki, Danielem Kajzerem. Młody napastnik gospodarzy uderzył jednak w słupek. Podopieczni Enkeleida Dobiego lepiej zaczęli spotkanie, grali agresywnie od razu doskakując do graczy Arki po stracie piłki. Niewykorzystana sytuacja Karola Czubaka mogła się jednak bardzo szybko zemścić. W 13. minucie po dośrodkowaniu z prawej flanki w polu karnym Widzewa najwyżej wyskoczył Rafał Wolsztyński. Były gracz Widzewa w świetnej sytuacji główkował na bramkę Miłosza Mleczki, ale golkiper Widzewa fenomenalnie interweniował utrzymując bezbramkowy remis.

reklama

!reklama!

W 22. minucie Widzew Łódź udokumentował swoją dobrą grę bramką. Po dośrodkowaniu z rzutu rożnego na bramkę Daniela Kajzera główkował Krystian Nowak. Futbolówka po uderzeniu stopera Widzewa trafiła jednak w słupek, ale Karol Czubak był we właściwym miejscu oraz czasie i odkupił winy z 4. minuty. Były gracz Bytovii Bytów dobił strzał Nowaka z bliskiej odległości i przy al. Piłsudskiego mieliśmy 1:0 dla czerwono-biało-czerwonych.

W 34. minucie gry powinno być 2:0 dla łodzian. W pole karne wbiegł Michael Ameyaw, odegrał do obiegającego go Stępińskiego. Ten mocnym dośrodkowaniem po ziemi próbował znaleźć kogoś w polu karnym, ale piłka dopiero po zamieszaniu w szesnastce Arki trafiła na piąty metr do Karola Czubaka. Napastnik Widzewa zmarnował jednak drugą wyśmienitą okazję w tym starciu. Czubak nie trafił na pustą bramkę, ale trzeba przyznać, że musiał reagować w ułamku sekundy, gdyż podanie kolegi z zespołu było naprawdę mocne. Karol Czubak był natomiast cały czas pod grą i widać, że piłka szukała napastnika Widzewa w polu karnym rywali. 

reklama

Druga bramka dla łódzkiej drużyny wisiała na włosku. Kolejny raz z dobrej strony pokazał się Ameyaw. Piłka po jego akcji na skrzydle trafiła do Dominika Kuna, ten uderzeniem z pierwszej piłki próbował zaskoczyć Kajzera, ale bramkarz z Gdyni wyciągnął się jak struna i zażegnał niebezpieczeństwo. W następnej akcji sam Ameyaw mógł zdobyć bramkę. Po centrze z rożnego zawodnik z numerem 29 na plecach głową chciał pokonać golkipera Arki, ale ten ponownie świetnie interweniował. Przed przerwą znowu w polu karnym piłkarzy Ireneusza Mamrota najprzytomniej zachował się Dominik Kun, który z bliskiej odległości nie zdołał umieścić jednak futbolówki w siatce. 

Do przerwy gracze prowadzeni przez Enkeleida Dobiego grali tak, że ręce same składały się do braw. Były to z pewnością najlepsze 45 minut w wykonaniu piłkarzy z al. Piłsudskiego 138 w tym sezonie. Arka Gdynia przegrywała 0:1 i był to absolutnie najniższy wymiar kary. To, że arkowcy schodzili do szatni tylko z jednobramkowym deficytem, zawdzięczają świetnie dysponowanemu Danielowi Kajzerowi między słupkami. 

reklama

Na drugą odsłonę gry gracze Widzewa wyszli jednak zupełnie nieskoncentrowani. Już dwie minuty po przerwie po płaskim dośrodkowaniu w pole karne piłkę w siatce gospodarzy umieścił grający z numerem 77. Mateusz Żebrowski. Niewykorzystane sytuacje z pierwszej połowy zemściły się przy pierwszej możliwej okazji. 3 minuty później Gdynianie mogli prowadzić już w tym spotkaniu, ale Miłosz Mleczko nie dał się zaskoczyć po rykoszecie i z ogromnym trudem sparował futbolówkę na rzut rożny. Łodzianie byli jednak w odwrocie już od pierwszego gwizdka po przerwie. 

Następną groźną akcję niespodziewanie wyprowadzili jednak podopieczni trenera Dobiego. Łukasz Kosakiewicz dobrym dośrodkowaniem znalazł zamykającego akcję Michaela Ameyawa, ale ten źle trafił w piłkę i w 100% sytuacji posłał futbolówkę nad bramką.

reklama

W 55. minucie genialną paradą popisał się Miłosz Mleczko. Golkiper wypożyczony z Lecha Poznań najpierw poradził sobie z mocnym uderzeniem z dystansu, a później instynktownie uporał się z dobitką. Łodzianie dopuszczali jednak do coraz większej sytuacji pod swoją bramką. 

W 60. minucie meczu faulowany w narożniku boiska został kapitan Widzewa. Kosakiewicz dośrodkowaniem poszukał Możdżenia, ten huknął na bramkę z woleja. Ze strzałem pomocnika Widzewa Kajzer sobie jeszcze poradził, ale przy dobitce Marcina Robaka był już bezradny. Od 61. minuty Widzew Łódź ponownie prowadził 2:1. 

Do końca spotkania obie drużyny miały jeszcze swoje sytuacje, ale podopieczni trenera Dobiego dowieźli korzystny wynik do samego końca i zainkasowali pełną pulę w starciu z Arką Gdynia. Trzeba przyznać, że było to zasłużone zwycięstwo i bardzo dobre zawody w wykonaniu widzewiaków. Drużyna prowadzona przez albańskiego szkoleniowca przesuwa się na 11. pozycję w tabeli i wciąż trzyma w miarę bezpieczny dystans do miejsc premiowanych udziałem w barażach o awans do ekstraklasy. Na ten moment łodzianie tracą 5 punktów do szóstej Odry Opole. 

Widzew: Mleczko - Kosakiewicz, Nowak, Grudniewski, Stępiński - Kun (Ojamaa 89'), Poczobut, Możdżeń, (Mucha 88') Ameyaw (Mąka 76')- Czubak, Robak

Arka: Kajzer - Danch, Marcjanik, Kwiecień, Marciniak - Drewniak (Jankowski 69'), Deja, Młyński, Letniowski, Żebrowski (Siemaszko 69')- Wolsztyński 

Widzew Łódź - Arka Gdynia 2:1 (1:0)
1:0 - Karol Czubak 22’
1:1 - Mateusz Żebrowski 47’
2:1 - Marcin Robak 61’

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama