Stary, dobry znajomy Widzewa
Widzew Łódź wybrał się do Krakowa na spotkanie z Cracovią. Cracovią, której dostępu do bramki broni Henrich Ravas. Słowak grał w Widzewie od marca 2022 roku do stycznia 2024 roku, gdy przeniósł się do New England Revolution w Stanach Zjednoczonych. Widzew miał zarobić na słowackim zawodniku około miliona euro. Ostatni raz takie pieniądze klub z al. Piłsudskiego 138 dostał za Marcina Robaka od tureckiego Konyasporu.Henrich Ravas bardzo szybko wrócił jednak do Polski. Za oceanem 26-latek nie potrafił wywalczyć sobie miejsca w składzie. W Nowej Anglii były zawodnik Widzewa zagrał 12 spotkań (osiem w MLS i cztery w CONCACAF Champions Cup). Na niekorzyść Ravasa przemawiały także statystyki. New England Revolution przegrali siedem z ośmiu meczów, w których między słupkami stał Ravas. Tylko raz Słowak cieszył się ze zwycięstwa i czystego konta w MLS.
Świetny strzał Łukowskiego i jeszcze lepsza zmiana Klimka
Widzew bardzo źle wszedł w spotkanie z Cracovią. Pasy prowadziły już od 4. minuty po trafieniu Kallmana. Cała defensywa Widzewa zaspała w tej sytuacji. Dodatkowo bardzo łatwo dał się ograć Juan Ibiza.Piłkarze prowadzeni przez Daniela Myśliwca potrzebowali trochę czasu, żeby wejść w to spotkanie, ale jak już weszli to z przytupem. Najpierw do siatki trafił Imad Rondić, który dobijał strzał Mateusza Żyry. Ze strzałem obrońcy genialnie poradził sobie Ravas, ale przy dobitce Bośniaka był już bez szans. Wtedy Ravasowi z pomocą przyszedł sędzia liniowy, który słusznie zauważył, że Żyro był na spalonym. Gol nie został anulowany.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.