- Bardzo się cieszę z kolejnego zwycięstwa w lidze. Początek meczu był bardzo nerwowy. Było dużo niedokładności i nerwowości w naszej grze, zupełnie niepotrzebnie. Natomiast, jak zawodnicy złapali już ten właściwy rytm, to ta gra mogła się podobać. Gra była szybka, kombinacyjna, były bramki, były sytuacje. A przeciwnik to nie była drużyna słaba, co mógłby sugerować wynik, bo Stomil to jest zespół naprawdę fajnie poukładany. Dzisiaj też chce pochwalić drużynę Stomilu, która nie chce tylko i wyłącznie się bronić i wybijać tej piłki na oślep, ale też chce kreować, stara się to robić, także życzę tej drużynie powodzenia, ale oczywiście bardzo się cieszę, że mój zespół zagrał dobry mecz i wygrał kolejne spotkanie ligowe - powiedział o meczu Wojciech Stawowy.
!reklama!
To co mogło podobać się w grze Łódzkiego Klubu Sportowego w meczu ze Stomile, to chęć zdobywania kolejnych bramek. ŁKS prowadził 3:0, ale i tak zawodnicy Wojciecha Stawowego byli głodni kolejnych goli:
- My dzisiaj graliśmy ze Stomilem Olsztyn i graliśmy mecz ligowy. Mamy ten mecz wybiegać do samego końca, włączyć do samego końca, strzelić tyle bramek, ile sobie sytuacji stworzymy, a nie kalkulować - skomentował determinację swojego zespołu trener Stawowy.
Gra ŁKS-u może napawać kibiców optymizmem, ale szkoleniowiec Rycerzy Wiosny zastrzega, że to nie jest jeszcze optymalna dyspozycja jego zawodników. Taka ma nadejść dopiero w późniejszych miesiącach:
- Zadowolony jestem z tego, że ten zespół cały czas idzie do przodu. Oczywiście my dalecy jesteśmy jeszcze od optymalnej dyspozycji, od tego co ja bym chciał, żeby drużyna grała. To powinno nastąpić w mojej ocenie po okresie zimowym. Ale na dzień dzisiejszy myślę, że wygląda to coraz lepiej i oby tak dalej - zadeklarował Wojciech Stawowy
O postawie w meczu ze Stomilem Olsztyn można się wypowiadać w większości w superlatywach, ale należy wrzucić kamyczek do ogródka Rycerzy Wiosny i przyznać, że początek spotkania był dość nerwowy. Na boisku było dużo chaosu, ale biało-czerwono-biali z każdą kolejną minutą się rozkręcali:
- Zawodnicy nie byli nie skoncentrowani. Wyszli bardzo skoncentrowani na to spotkanie. I być może to, że byli bardzo skoncentrowani nie przeszkadzało, ale przeszkadzało to, że byli przemotywowani, z tego względu, że wszystkim wokół klubu zależy na tym, żeby ŁKS wrócił do ekstraklasy, żeby wygrywał mecze - zdradził trener ŁKS-u.
Wielkimi krokami zbliżają się długo wyczekiwane przez kibiców jednej i drugiej drużyny 65 piłkarskie derby Łodzi. Na razie obie drużyny są na przeciwnych biegunach. ŁKS plasuje się w czubie tabeli, natomiast Widzew po dwóch porażkach na inaugurację jest czerwoną latarnią ligi:
- My sobie zdajemy sprawę z tego, jak ważny to jest mecz. Każde derby są ważne, istotne, a tym bardziej derby tutaj w Łodzi. Mamy tego świadomość. Będziemy się do tego meczu przygotowywać dokładnie tak samo, jak do każdego innego, bo to też jest mecz ligowy. Tutaj też ważne są 3 punkty. Ale równie ważny, o ile nie ważniejszy jest prestiż, bo o to chodzi po prostu w derbach. Derby rządzą się swoimi prawami. My jedziemy na Widzew, jedziemy zagrać dobre spotkanie - skomentował sytuację przed derbami Wojciech Stawowy.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.