Powtarzający się schemat
Aktualne mistrzynie Polski w sobotnim pojedynku z zespołem Developresu niestety po raz kolejny w tym sezonie popełniły ten sam grzech co w kilku poprzednich spotkaniach. Schemat za każdym razem jest niemal dokładnie taki sam. Podopieczne trenera Marka Solarewicza wypracowują sobie nad swoim przeciwnikiem sporą przewagę punktową, przejmują kontrolę nad wydarzeniami panującymi na parkiecie i kiedy wydaje się, że już za chwilę ełkaesianki postawią kropkę nad i, następuje całkowite oddanie inicjatywy rywalowi, który rozpoczyna pogoń za popularnymi Wiewiórami.O ile w przypadku spotkań z Wisłą Warszawa, czy drużyną Radomki Radom, kiedy to łódzkie zawodniczki miały zwycięskiego seta na wyciągnięcie ręki, a rywalki rozpoczynały swój pościg i potrafiły zdobyć pięć punktów z rzędu nie powodowało to żadnych przykrych konsekwencji. O tyle zupełnie inaczej sytuacja potoczyła się w szlagierowym starciu z ekipą z Rzeszowa. Aktualne mistrzynie Polski prowadziły 2:0 w setach. W trzeciej partii w pewnym momencie na tablicy świetlnej widniał wynik 10:3. Niestety jak się później okazało tak wysoka przewaga nie gwarantuje jeszcze wygrania seta. To co działo się w późniejszych fazach spotkania ciężko jest racjonalnie wytłumaczyć. Łodzianki przegrały wygrany mecz i muszą z niego wyciągnąć bardzo szybko konsekwencję, ponieważ na horyzoncie widać już kolejnego rywala, którego siła rażenia w tym sezonie jest naprawdę imponująca.
Odzyskać mistrzowski tytuł
Komplet 11. ligowych zwycięstw. Zaledwie 6 straconych setów. 9. meczów wygranych za trzy punkty i 1. miejsce w tabeli LSK. Długo by można wymieniać nieprawdopodobne statystyki jakie w tym sezonie śrubuje ekipa Chemika Police. Od początku sezonu wyrasta ona na głównego faworyta do zdobycia mistrzowskiego tytułu, który w zeszłych rozgrywkach po raz pierwszy po pięciu latach został policzankom odebrany. Dokonały tego gospodynie środowego starcia, które patrząc na obecna formę obydwu drużyn nie będą występowały przed własną publicznością w roli faworytek. Zespół Chemika jest głodny sukcesów i widać to niemal w każdym spotkaniu. Dla pięciokrotnych mistrzyń Polski nie ma znaczenia czy grają z ligowym beniaminkiem, czy z drugą drużyną poprzedniego sezonu. Lekcję siatkówki na najwyższym poziomie otrzymuje każdy kolejno napotkany przeciwnik.W obecnych rozgrywkach ligowych zespoły Chemika Police i ŁKS-u Commercecon nie miały przyjemności ze sobą rywalizować. Zagrały natomiast w meczu o Superpuchar Polski, w którym policzanki pewnie ograły łódzką drużynę 3:0, nie pozostawiając tym samym najmniejszych wątpliwości, który zespół jest lepiej przygotowany na starcie sezonu. Środowy pojedynek pokaże czy po dwóch miesiącach od tamtego spotkania będziemy świadkami podobnego przebiegu meczu, czy też Wiewióry sprawią niespodziankę i przerwą fantastyczną passę aktualnego lidera LSK.
ŁKS Commercecon – Chemik Police
Środa, 11 grudnia, godz. 20:30
Łódź, Sport Arena, aleja Unii Lubelskiej 2
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.