ŁKS Commercecon Łódź pojechał powtórzyć dobry występ z pierwszego spotkania
Ełkaesianki stanęły przed trudnym zadaniem, bowiem musiały stawić czoła napędzonym ostatnim zwycięstwem rzeszowiankom. ŁKS mógł zapewnić sobie miejsce w finale już w poprzednim spotkaniu, ale po świetnym meczu na Podkarpaciu i zwycięstwie 3:0, Wiewióry zmieniły się nie do poznania i na własnym terenie przegrały także w trzech setach.!reklama!
Teraz łodzianki musiały zapomnieć o fatalnym poprzednim spoktaniu i ponownie udać się do Rzeszowa, aby pokazać, że poprzednie starcie i słaba dyspozycja to tylko wypadek przy pracy.
Świetny początek w wykonaniu łódzkich Wiewiór
Pierwszy set pokazał, że walka będzie toczyć się do ostatniej piłki. Byliśmy świadkami bardzo dobrego widowiska. Pierwszy set trochę nerwowy z jednej i drugiej strony, ale lepiej swoją grę uporządkowały przyjezdne. Bardzo dobra gra w końcówce m.in. Any Kalandadze zaowocowała wygraną w pierwszej partii 25:22 i prowadzeniem 1:0.
Im dalej w las tym mniejsze szanse na finał miał ŁKS Commercecon Łódź
W drugim secie Developres SkyRes Rzeszów za sprawą Kiery Van Ryk, Jeleny Blagojević i nieudanego ataku Kalandadze, wyszedł na trzypunktowe prowadzenie 18:15. Tej przewagi nie zdołały odrobić już łodzianki, które uległy 20:25.Trzecia partia przyniosła dużo mniej emocji. Od samego początku do samego końca dominowały w niej gospodynie. Podopieczne Stephane'a Antigi już na starcie prowadziły wysoko, bo aż 7:3. W dalszej części trzeciego seta rzeszowianki spokojnie punktowały i budowały swoją pewność siebie. Efekt? 25:17 dla Developresu SkyRes Rzeszów i nieciekawa sytuacja ŁKS-u.
W kolejnej odsłonie wróciliśmy do "walki na noże". Biało-czerwono-białe prowadziły bardzo zacięty bój z rywalkami, ale tylko do stanu 12:12. Następnie rzeszowianki zdobyły aż 4 punkty z rzędu. Przy stanie 16:12 wydawało się, że sprawa jest już zamknięta. Myśleli tak wszyscy, albo większość, ale nie łodzianki, które zadbały o dalsze emocje. Genialny następny fragmenty seta w wykonaniu Wiewiór sprawił, że to ona prowadziły 17:16. Po nieudanym ataku Fidon-Lebleu, ŁKS Commercecon Łódź prowadził 24:22 i kibice powoli mogli szykować się do tie-breaka. Francuzka odkubiła jednak swoje winy i to dzięki jej dwóm zdobytym punktom na tablicy wyników mieliśmy remis 24:24. Rywalizacja w dalszej części tego meczu toczyła się już tylko dla fanów o aktualnych badaniach EKG pod ręką. Sytuacja zmieniała się jak w kalejdoskopie. Grę na przewagi prowadziły łodzianki, które prowadziły najpierw 26:25, później 27:26 i 28:27. Niestety dla wszystkich kibiców łódzkiej siatkówki, znać o sobie dała Jelena Blagojević, której dwa oczka w połączeniu z blokiem Efimienko-Młotkowskiej dały Developresowi SkyRes Rzeszów finał.
ŁKS Commercecon odkłada marzenia o mistrzostwie
Łódzkie Wiewióry walczyły z cały sił i należą im się za to ogromne brawa. Ełkaesianki były o krok od doprowadzenia do tie-breaka, a tam wszystko zaczęłoby się od nowa. Łodzianki miałyby może nawet wyższe morale po zwycięstwie w poprzedniej partii i to może ustawiłoby je w minimalnie lepszej sytuacji. Niestety rzeszowianki pokazały swoje najlepsze oblicze wtedy, kiedy najbardziej tego potrzebowały.To drużyna z Podkarpacia spotka się w wielkim finale z Chemikiem Police drugi rok z rzędu, a zawodniczki Michala Maška będą musiały obejść się tylko smakiem.
Developres SkyRes Rzeszów - ŁKS Commercecon Łódź 3:1 (22:25, 25:20, 25:17, 30:28)
MVP: Kiera Van Ryk
Developres SkyRes Rzeszów: Krajewska, Efimienko-Młotkowska, Fidon-Lebleu, Blagojević, Van Ryk, Stencel
ŁKS Commercecon Łódź: Wójcik, Bongaerts, Alagierska, Pacak, Lazović, Kalandadze
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.