Zagłębie Lubin – ŁKS Łódź [POMECZOWE OCENY TUŁÓDŹ.PL]

Przed zapoznaniem się z ocenami, zapraszamy do RELACJI NA ŻYWO oraz RELACJI POMECZOWEJ. Oceniamy tradycyjnie w skali 1 - 10.

ARKADIUSZ MALARZ – OCENA: 3
Doświadczony golkiper wpuścił trzy bramki i przynajmniej przy pierwszej mógł lepiej się zachować. Zamiast interwencji odprowadził jednak wzrokiem lecącą piłkę do siatki. W kilku sytuacjach potrafił zachować zimną krew i popisać się dobrymi interwencjami.

JAN GRZESIK – OCENA: 3
Ofensywnie usposobiony gracz zaprezentował się podobnie jak we wcześniejszych meczach. Niestety miałem wrażenie, że nadal było go więcej w akcjach ofensywnych, niż w defensywie, co niezbyt dobrze o nim świadczy. Trzeba jednak stwierdzić, że ten piłkarz jako jedyny w bloku obronnym ŁKS-u trzyma przyzwoity poziom.

JAN SOBOCIŃSKI – OCENA: 1
Bardzo niska ocena, za tragiczny występ. Grał niepewnie, zszedł poniżej swojego w miarę równego poziomu gry. Należy obwiniać go za stratę przyajmniej jednej bramki. Niewiele dała mu przerwa, gdy nie zagrał w pucharowym starciu z Zagłębiem Sosnowiec. Niestety, ale jego gra wygląda coraz gorzej. Oby w kolejnych spotkaniach się przebudził.

MAKSYMILIAN ROZWANDOWICZ – OCENA: 2
Grał podobnie jak Jan Sobociński, ale nie popełniał tak kardynalnych błędów jak jego młodszy kolega. Widać, że w jego poczynaniach brakuje doświadczenia czy ogrania na boiskach ekstraklasowych. Opaska kapitana raczej mu nie służyła.

ARTUR BOGUSZ – OCENA: 1
Wolny, statyczny, bezproduktywny. Najsłabszy z całej linii obrony. Ciężko stwierdzić z czego to wynika. Skrzydłowi Zagłębia wygrywali z nim praktycznie wszystkie pojedynki. Obrońca sprawiał, że momentami przez jego grę łodzianie grali w osłabieniu. Zupełnie jakby na lewej obronie nie było zawodnika.

DRAGOLJUB SRNIĆ – OCENA: 3
Rozpoczął spotkanie od początku, zakończył w przerwie. Ta zmiana nie była raczej podyktowana jego złą grą, tylko chęcią zagrania bardziej ofensywnej piłki. Serb nie robił zbyt wielu błędów, udawało mu się przerwać nawet kilka ataków gospodarzy. Kilka razy zagrał jednak wprost pod nogi rywala, ale liczę, że wynikało to bardziej z braku zgrania z kolegami.

GUIMA – OCENA: 1
Tragiczny występ Portugalczyka. Był on zupełnie bezproduktywny, tracił piłkę praktycznie za każdym razem gdy miał ją przy nodze. Ciężko napisać cokolwiek pozytywnego na jego temat oceniając jego występ w Lubinie.

ŁUKASZ PIĄTEK – OCENA: 3
Dostosował się do poziomu partnerów z zespołu. Stać go na o wiele lepszą grę, ale niestety w poniedziałek zaprezentował się zdecydowanie poniżej oczekiwań. Nie był mobilny jak zwykle, robił większą ilość błędów niż zwykle. To nie jest ten Piątek, którego można było zobaczyć w Fortuna 1 Lidze.

DANI RAMIREZ – OCENA: 3
Starał się konstruować akcje ofensywne, rozdzielać piłkę między kolegów, ale z kiepskim skutkiem. Trzeba też przyznać, że w ofensywie nie pomagali mu zbytnio partnerzy, a on sam raczej meczu nie wygra. Mimo wszystko, tak jak w przypadku Łukasza Piątka stać go na więcej. Myślę, że mogłoby mu dobrze zrobić rozpoczęcie spotkania z Koroną Kielce na ławce rezerwowych.

MICHAŁ TRĄBKA – OCENA: 4
W końcu dostał szansę od początku w lidze i można powiedzieć, że ją wykorzystał. Był najgroźniejszy z ełkaesiaków przed bramką Zagłębia. Szkoda, że żadne z jego uderzeń nie znalazło drogi do siatki rywali.

RAFAŁ KUJAWA – OCENA: 3
Obrońcy Zagłębia nie zostawiali napastnikowi zbyt wiele miejsca, przez co Rafał nie dochodził do zbyt wielu okazji bramkowych. Druga sprawa, to fakt, że koledzy nie podawali mu zbyt często, przez co sam mógł niewiele zdziałać.

PIOTR PYRDOŁ – OCENA: 6
Miałem nadzieję, że w Lubinie zacznie spotkanie w pierwszym składzie. Trzeba mu oddać, że dał bardzo dobrą zmianę i na chwilę zrobił nadzieję na lepszy rezultat, dzięki strzelonej bramce. Widać, że jest głodny gry, mam nadzieję, że w meczu z Koroną Kielce zaprezentuje się również z dobrej strony.

PIRULO – OCENA: 3
W ostatnim czasie poprawił swoją grę w ofensywie, ale spotkanie zaczął na ławce. Jego zmiana nie wniosła jednak zbyt wiele do gry, ale też nie popełniał prostych błędów. Hiszpan starał się zrobić różnicę, ale nie zawsze mu to wychodziło.