Większość osób odwiedzających studio pani Moniki to kobiety. Zgłaszają się do niej, by za pomocą kolorowych, wyjątkowych tatuaży utrwaliła przełomowe dla nich momenty lub ważne historie z ich życia. Jakimi opowieściami dzielą się z tatuatorką?
„Zazwyczaj historię ich tatuażu poznaję w trakcie sesji, ale są też takie dziewczyny, które otwierają się od razu na samym początku, przy zapisie. Powody chęci posiadania stałego wzoru na ciele są różne, ale najczęściej chodzi o uwiecznienie istotnej życiowej zmiany, takiej jak np. uwolnienie się od toksycznego męża, wyjście z depresji, dodanie sobie otuchy w walce z chorobą dziecka, chęć dowartościowania się. Bardzo miłe jest dla mnie to, że klientki ufają mi nie tylko w sprawie wykonywanego wzoru, ale również prywatnie. Nawiązujemy wspólnie rodzaj specyficznej relacji, dzięki której czują się na tyle swobodnie, by opowiedzieć mi historie ich życia, często bardzo intymne” – wyjaśnia pani Monika.
Prace pani Moniki zachwycają soczystymi, nasyconymi kolorami - wykonuje wielobarwne tatuaże akwarelowo-malarskie. Na czym polega ta technika i dlaczego zdecydowała się na właśnie taki styl?
„To taka moja kombinacja stylów. Tatuaż akwarelowy ma naśladować efekt tworzony farbami wodnymi, który charakteryzuje się nieregularnymi rozmyciami, kleksami czy specyficznymi „zaciekami” farby. Z malarstwa wzięłam natomiast typowy efekt pociągnięć pędzla, czarny, wyraźny. Tatuowania uczyłam się sama, a mój styl ewoluował latami, więc to nie jest tak, żeo d początku wiedziałam, którą techniką chcę się zajmować. Ciągle czegoś mi brakowało i szukałam nowych rozwiązań. W końcu przyszedł moment, że wypracowałam technikę, z której jestem zadowolona, którą lubię i którą lubią też moi klienci” – tłumaczy.
Kolorowe dzieła tatuatorki z Łodzi. Czy od zawsze chciała pracować w tej branży?
Skąd wziął się pomysł na wykonywanie tatuaży? Łodzianka jest dowodem na to, że prędzej czy później pasja zwycięża. Choć początkowo jej zawód nie miał nic wspólnego z jej obecnym fachem, po latach wróciła do jednego z ulubionych zajęć.
„Nigdy nie myślałam, że zostanę tatuatorką. Przez siedem lat pracowałam jako asystentka stomatologiczna, a kierunek ukończonych przeze mnie studiów też nie miał nic wspólnego ze sztuką. Po prostu przyszedł w moim życiu czas, że wróciłam do rysowania, które było moim ulubionym zajęciem już od dziecka. Facebook już w wtedy funkcjonował w Polsce, więc założyłam fanpage’a i wgrywałam tam swoje prace. Spodobały się one moim znajomym, którzy lubili tatuaże i tak powoli zaczęła kiełkować w mojej głowie myśl o tym żeby kiedyś spróbować swoich sił” – mówi pani Monika.
Na jakie wzory najczęściej decydują się klientki i klienci studia? Osoby, które zgłaszają się do pani Moniki zazwyczaj mają pomysł na tatuaż, który chcą mieć na swoim ciele – co jak podkreśla tatuatorka, jest w całym procesie kluczowe. W dużym stopniu polegają jednak na kreatywności autorki dzieła.
„Wykonuję tatuaże customowe, czyli na indywidualne zamówienie klienta. W praktyce wygląda to tak, że osoba zainteresowana mówi mi konkretnie co chce mieć wytatuowane, a ja tworzę dla niej projekt w swoim stylu, który potem tatuuję. Jeśli ktoś kompletnie nie wie, co ma przedstawiać jego tatuaż - współpraca się nie uda” – tłumaczy pani Monika.
W wykonywanych przez siebie tatuażach stawia przede wszystkim na oryginalność. Wśród artystów-tatuatorów kopiowanie cudzych pomysłów i powielanie „oklepanych” wzorów znalezionych w sieci nie jest dobrze postrzegane.
„Czasy wybierania gotowych wzorów z katalogów już dawno się skończyły. Oczywiście można wytatuować sobie gotowy projekt danego tatuatora - mam takie wzory „do wzięcia” w swojej galerii - ale na pewno nie będą to kopie wzorów z Internetu czy kopie wykonanych już tatuaży. Takich rzeczy nie powinno się robić… Najbardziej liczy się dla mnie niepowtarzalność i indywidualne podejście do klienta - każdy tatuaż ma być wyjątkowy!”
Co pani Monika uważa za najlepsze i najważniejsze w wykonywanej przez nią pracy?
„Najbardziej doceniam w niej ogólnie pojętą swobodę. Wykonuję tylko te prace, które odpowiadają mi tematycznie i nikt nie ma o to do mnie pretensji, nie zmusza do robienia czegoś wbrew sobie. I sprawa kluczowa: poznaję masę ciekawych ludzi, którym mogę pomóc w spełnianiu marzeń! Jest to bardzo miłe uczucie” – odpowiada łodzianka.
Koniecznie zajrzyjcie do galerii – zamieściliśmy w niej nadesłane przez panią Monikę zdjęcia wykonywanych przez nią tatuaży!
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.