Bernard Daniel Ignatowicz, jak czytamy na portalu zbiórek, był ukochanym synem, bratem, wujkiem, szwagrem, siostrzeńcem, przyjacielem i kolegą. Na przełomie roku pisaliśmy o tym, że zaginął 1 stycznia 2020.
!reklama!
Wiele osób zaangażowało się w poszukiwania dwudziestoletniego Benia, za co rodzina jest im niezmiernie wdzięczna. Niestety, 6 maja z Francji nadeszła wiadomość, że Sekwanie, w okolicach miejscowośći Limay odnaleziono ciało Benia. Było to miejsce, gdzie młody mężczyzna chodził ze swoim bratem i tataą na ryby.
Dziś rodzina ma jeszcze jeden problem i stąd prośba o pomoc. Trzeba zebrać niemałe fundusze na pokrycie kosztów przechowania zwłok w domu pogrzebowym i kremację we Francji (ze względu na pandemię jest ona konieczna), przewozu urny do Polski, tłumaczenia i zebranie dokumentacji. Stąd prośba do każdego, kto chciałby pomóc w organizacji ostatniej drogi Benia do domu, by dorzucił swój grosz.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.