reklama
reklama

[18+] "Kanibal" z Wojska Polskiego spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące. Czy sąd zmieni kwalifikację zbrodni, którą popełnił? [ZDJĘCIA]

Opublikowano:
Autor:

[18+] "Kanibal" z Wojska Polskiego spędzi w areszcie kolejne trzy miesiące. Czy sąd zmieni kwalifikację zbrodni, którą popełnił? [ZDJĘCIA] - Zdjęcie główne
Zobacz
galerię
7
zdjęć

reklama
Udostępnij na:
Facebook
Wiadomości Łódź [18+] O kolejne trzy miesiące sędzia Adam Karowicz zdecydował się przedłużyć areszt dla 29-letniego Bartosza K., który jest oskarżony o koszmarną zbrodnię. W noc sylwestrową z 2022 na 2023 rok nożem zmasakrował swojego współlokatora, wyjął mu wnętrzności, a na koniec oblał ciało łatwopalną substancją i podpalił. Mężczyźnie grozi dożywotnie więzienie.
reklama

- Ze względu na to, że oskarżony przyznał się do winy, grozi mu bardzo wysoka kara i jest bezdomny, zachodzi obawa, że może próbować ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości. Dlatego sąd postanowił przedłużyć tymczasowe aresztowanie do 21 maja br.

- uzasadnił sędzia Karowicz.

Opinia biegłych lekarzy musi być uzupełniona

Przewodniczący składu sędziowskiego postanowił również o uzupełnieniu opinii biegłych psychiatry i psychologa, które badały oskarżonego pod kątem zdolności umysłowych i poczytalności. Zawnioskował o to obrońca Bartosza K.

- Gdy mój klient był badany przez biegłe w areszcie, znajdował się pod wpływem środków uspokajających zaordynowanych przez lekarza. W związku z tym jego zachowanie mogło być inne i mogło to mieć wpływ na ostateczne wnioski sformułowane przez biegłe

- mówił.

Uzupełniona opinia ma być gotowa przed 7 marca br.

Sędzia Adam Karowicz poinformował także o możliwości zmiany kwalifikacji czynu: z zabójstwa ze szczególnym okrucieństwem na zabójstwo z motywacji zasługującej na szczególne potępienie. 

"Nie wiem, co we mnie wstąpiło"

Do makabrycznego zabójstwa doszło w noc sylwestrową 2022/23 w mieszkaniu przy ul. Wojska Polskiego. Bartosz K. był w nim razem z poszkodowanym Andrzejem, który przygarnął go pod swój dach. Mężczyźni nie pokłócili się, nie było między nimi żadnego konfliktu, pan Andrzej siedział i pił piwo. Nagle Bartosz K. go zaatakował. 

- Nie wiem, co we mnie wstąpiło. Doskoczyłem do niego i zacząłem go dusić. Później złapałem nóż i rozciąłem mu klatkę piersiową, następnie kilka razem uderzyłemgo nożem w gardło. Próbowałem też wbić nóż w głowę, ale nie dało rady, więc uderzyłem go kilka razy butelką. Najpierw pan Andrzej krzyczał, co ja robię, a potem już nic nie mówił

- opisy zadanych obrażeń zawarte w protokole z przesłuchania są drastyczne.

29-latek skakał ofierze po klatce piersiowej

29-latek skakał ofierze po klatce piersiowej, "aż coś się tam połamało". Później wbił mu nóż w nos i przekręcił. W protokole zapisano, że oskarżony chciał wyjąć zabitemu mężczyźnie serce i wątrobę, usmażyć je i zjeść, "bo jeszcze nie jadł ludzkiego mięsa". Nie mógł jednak znaleźć serca. Wyciął więc z ciała fragment jelita, który zabrał ze sobą i wyrzucił później do studzienki kanalizacyjnej. Do gardła wlał wosk z palących się świec. Na koniec oblał ciało łatwopalną cieczą i podpalił, po czym uciekł z mieszkania. 

reklama
WRÓĆ DO ARTYKUŁU
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama