- Wszystko zaczęło się od ustawy o minimalnych wynagrodzeniach w służbie zdrowia, która weszła w życie 1 lipca br. Na wypłatę pielęgniarki składa się pensja zasadnicza i dodatki, których wysokość zależy od wysokości zasadniczej. Ustawa podzieliła pielęgniarki według wykształcenia, to znaczy, że od pewnego momentu ten zawód mogą wykonywać wyłącznie osoby z wyższym wykształceniem. Poszkodowane zostały więc te panie, które ukończyły tylko pielęgniarskie szkoły średnie i do pracy przyszły kilkanaście-kilkadziesiąt lat temu
- wyjaśnia mecenas Piotr Majewski.
Początkująca pielęgniarka ma wyższą pensję niż ta z wieloletnim doświadczeniem
W praktyce oznacza to tyle, że rozpoczynająca pracę w zawodzie osoba jest lepiej wynagradzana niż pielęgniarka z wieloletnim doświadczeniem, ale bez tytułu magistra. Pensja tej pierwszej wynosi 8,1 tys. zł brutto, zaś tej drugiej - 5,9 tys. zł brutto.
- Ta różnica sprawiła, że starsze pielęgniarki zaczęły protestować. Łódź była pierwszym miastem w Polsce, w którym sąd przyznał rację pielęgniarce zarabiającej mniej i nakazał wypłatę wyrównania. Od tego momentu zaczęły się do nas zgłaszać panie pracujące w tym zawodzie niemal z całej Polski
- mówi mecenas Sebastian Głogowski.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.