Pies pogryzł dwie osoby na Piotrkowskiej w Łodzi
Do zdarzenia doszło w piątek 27 stycznia około godz. 13:30. Jak relacjonują strażnicy miejscy, do patrolu jadącego ul. Piotrkowską podbiegła wystraszona. Poprosiła o interwencję. Na podwórku pobliskiej posesji agresywny pies w typie rottweilera atakował przechodniów. Kobieta pokazała swoje biodro i poszarpane ubrania.
"Strażnicy natychmiast pobiegli do posesji. Na miejscu zobaczyli biegającego psa, który bardzo pobudzony z agresją atakował znajdujące się na podwórku osoby. Jedna z tych osób, mężczyzna z widocznymi obrażeniami ciała siedział na ziemi. Kolejny usiłował odgonić psa. Pies cały czas atakował, dodatkowo nie reagował na polecenia i krzyki kobiety, która jak okazało się później, była jego właścicielką - czytamy w komunikacie Straży Miejskiej w Łodzi na Facebooku.
Strażnicy zmuszeni użyć tasera wobec zwierzęcia. Dopiero trzeci strzał umożliwił strażnikom obezwładnienie psa. Na miejscu pojawił się także Animal Patrol, policja i pogotowie.
Sprawa się nie kończy, bo o sprawie dowie się Państwowa Inspekcja Weterynaryjna. Problemy może też mieć właścicielka psa.
- Dzięki błyskawicznej akcji udało się ograniczyć skalę wydarzenia, w posesji mieści się przedszkole i właśnie zbliżał się czas wyjścia maluchów z placówki - podkreślają strażnicy.
Pani Justyna spod Ozorkowa została dotkliwie pogryziona
Pogryzienia przez psy nie są wcale takie rzadkie, zwłaszcza w skali regionu.Jak podaje portal TuZgierz.pl, przedpołudniowy spacer po lesie zakończył się tragicznie dla Justyny Kraszewskiej, mieszkanki powiatu zgierskiego. Kobieta została zaatakowana przez owczarka niemieckiego. Na szczęście pomogli jej mieszkańcy Helenowa (gm. Ozorków).
Justyna Kraszewska i jej mąż poszukują właściciela owczarka. Jak podkreśla poszkodowana, nie chce dochodzić swoich praw na drodze sądowej. Istotna jest dla niej informacja, czy pies jest zdrowy i czy ma aktualne szczepienia. Wyznaczyła nawet nagrodę za jego wskazanie.
- Ja bardzo kocham psiurki i nie chcę dla nich źle, dla tego właściciela również. Myślę, że on już poniósł swoją karę. Na pewno ma wyrzuty sumienia z powodu tej całej sytuacji. Chcę wiedzieć, czy owczarek posiada aktualne szczepienie przeciwko wściekliźnie. Po tym zdarzeniu przyjmuję bardzo bolesne zastrzyki. Gdybym wiedziała, że pies jest zdrowy, mogłabym przerwać tę kurację - mówiła w rozmowie z TuZgierz.pl Justyna Kraszewska.
W zeszłym roku z kolei media obiegła informacja o 18-latce, która została dotkliwie pogryziona przez psy.
Do tragedii - jak podali policjanci - doszło w gminie Łask, w okolicach wsi Mikołajówek i Kopyść (Łódzkie). "Potwierdzam, że 18-letnia mieszkanka gminy Łask została zaatakowana w czwartek przez grupę agresywnych psów" - podkreśliła w rozmowie z PAP rzeczniczka łaskiej policji st. asp. Katarzyna Staśkowska.
"Świadek, który tamtędy przejeżdżał zauważył ciężko ranną kobietę, która leżała w rowie z ranami szarpanymi i krwawiła. Natychmiast wezwano pogotowie i policję. Medycy udzielili pomocy kobiecie. Przewieziono ją do jednego z łódzkich szpitali. Niestety, z moich dotychczasowych informacji wynika, że stan 18-latki nadal jest ciężki" - relacjonowała po zdarzeniu policjantka.
Kilkanaście psów odłowiono. Przebywają w schronisku dla zwierząt w Wojtyszkach. Są w odosobnionych boksach.
18-latka na szczęście przeżyła. Trwa zbiórka na jej leczenie. Cel to pół miliona złotych. Udało się zebrać prawie 400 tys. zł. Leczenie jest kosztowne, bo wiąże się z operacjami plastycznymi, rehabilitacją, opieką psychologiczną.
Zbiórka trwa jeszcze kilka dni. Tutaj LINK.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.