Alarm klimatyczny w Łodzi. Brzmi poważnie, ale…
Alarm klimatyczny w Łodzi został oficjalnie ogłoszony w środę 17 listopada 2021 roku. Ma to związek z licznymi apelami Młodzieżowego Strajku Klimatycznego, który wielokrotnie zgłaszał się do UMŁ, by Łódź dołączyła do innych miast, w których taki alarm już obowiązuje.I chociaż hasło „alarm klimatyczny” brzmi dość poważnie, to niestety na razie nie wiąże się ono z żadnymi konkretnymi działaniami.
- Jest to symboliczna uchwała, która ma szczególne znaczenie, ponieważ nie tylko Urząd Miasta Łodzi widzi problemy związane ze zmianą klimatu, ale także radni chcą walczyć o naszą przyszłość - wyjaśnia Antonina Majchrzak, radna Rady Miejskiej w Łodzi.
Taki alarm ma zwrócić uwagę władz miasta na to, że w Łodzi problem z jakością powietrza jest bardzo poważny. Tylko czy faktycznie wprowadzenie alarmu klimatycznego zadziała lepiej niż apele społeczników?
Społecznicy nie wierzą władzom Łodzi. „Niech za tym idzie faktyczne działanie”
Społecznicy z partii Zieloni oraz z kolektywu Łódź Bez Smogu uważają, że ogłoszenie alarmu smogowego to nic innego, jak kolejne PR-owe zagranie łódzkich urzędników.
- Łódzkie powietrze jest toksyczne. Ono nas zabija - alarmuje Magdalena Gałkiewicz z partii Zieloni. - Brak działań miasta jest narażeniem naszego zdrowia i naszego życia - dodaje.
Chociaż magistrat regularnie informuje o tym, że prowadzi akcje mające na celu poprawę jakości powietrza w Łodzi, to zdaniem przedstawicieli partii Zieloni oraz Łodzi Bez Smogu to zdecydowanie za mało.
- W ostatnich latach mamy dużo symbolicznych gestów. Niech za tym idzie faktyczne działanie. Fajnie, że takie gesty się pojawiają, ale czy ma to jakieś odzwierciedlenie w rzeczywistości? Widzimy, że nie do końca. Niech zacznie w końcu coś funkcjonować i niech ruszą w końcu faktyczne działania, zmierzające do tego, byśmy powstrzymali katastrofę klimatyczną, która już puka do naszych łódzkich drzwi - apeluje Daniel Walczak z partii Zieloni.
Co na to przedstawiciele władz Łodzi? Ci zrzucają winę na polski rząd.
- Powinniśmy poświęcać więcej pieniędzy na walkę ze zmianami klimatu. Środki europejskie z Krajowego Planu Odbudowy są zablokowane z powodu naruszenia praworządności w Polsce. Chciałem zaapelować o jak najszybsze odblokowanie tych środków, ponieważ są one bardzo potrzebne na spowodowanie ograniczenia wzrostu temperatury na świecie - komentuje Maciej Riemer, Dyrektor Departamentu Ekologii i Klimatu UMŁ.
Riemer wspomina, że magistrat robi, co może, by walczyć ze złą jakością powietrza w Łodzi. Pojawiają się nowe parki, kupowane są elektryczne lub hybrydowe samochody i autobusy, remontowane są torowiska. Problem w tym, że w skali całego miasta te zmiany są na razie za małe, by odczuwalnie poprawić sytuację.
Czas pokaże czy oficjalne wprowadzenie alarmu klimatycznego dla Łodzi faktycznie przełoży się na realne większe działania czy też okaże się jedynie kolejnym symbolicznym gestem, mającym jedynie nieco uspokoić miejskich społeczników.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.