Z psem na zakupy? Straż miejsca w Łodzi przestrzega: albo jedno, albo drugie
Latem zieją przez upał, zimą trzęsą się z zimna, czekając na właścicieli, którzy poszli robić zakupy. Niestety przywiązywanie psiaków do barierek przed sklepami to częsta praktyka w Łodzi. Zdarza się, że po takiego czworonoga nikt się nie zgłasza.
- W ciągu ostatnich kilku miesięcy mieliśmy dwa takie zgłoszenia. W pierwszym przypadku na miejscu nie zastaliśmy zgłoszonego psa, w drugim przypadku (dyskont przy ul. Woronicza) pies został przez Animal Patrol przewieziony do schroniska dla zwierząt - niestety nie posiadał czipa i nie było możliwe ustalenie jego właściciela - tłumaczy Marek Marusik, zastępca naczelnika Wydziału Dowodzenia Straży Miejskiej w Łodzi.
Jak dodaje Marek Marusik, możemy tu wyróżnić trzy grupy właścicieli. Pierwsi zabierają psa "na zakupy" tylko wtedy, kiedy wiedzą, że pies będzie mógł z nimi wejść do sklepu. Druga grupa to tacy, którzy zostawiają psy w samochodach. I trzecia grupa - ci, którzy przywiązują pupila przed wejściem do sklepu.
- Powody takich zachowań i tłumaczenia są bardzo różne. Z jednymi można się zgodzić, a inne należy stanowczo potępić. Trzeba bowiem pamiętać, że pozostawienie psa przywiązanego do barierki, wiaty lub specjalnego uchwytu przed sklepem nie zwalnia właściciela z obowiązku sprawowania należytego nadzoru nad zwierzęciem. Oczywiście w tej sytuacji właściciel chodząc po sklepie nie ma możliwości bezpośredniego nadzorowania swojego pupila - podkreśla Marusik.
Straż Miejska w Łodzi: Pies zawsze może zerwać się ze smyczy i nieszczęście gotowe
Nieznani ludzie, hałas mogą spowodować, że pies stanie się agresywny. Może także zerwać się i uciec. Wówczas nie trudno o zagubienie się czy niestety potrącenie takiego zwierzęcia.
- W naszej ocenie, jeżeli ktoś wybiera się "na spacer" z psem, gdzie docelowo zamierza zrobić zakupy, powinien zrezygnować albo z zabierania psa, albo z robienia zakupów. W innym przypadku właściciel naraża swoje zwierzę na niepotrzebny stres, ale także naraża siebie na odpowiedzialność za brak należytego nadzoru nad zwierzęciem - zaznacza zastępca naczelnika.
Brak odpowiedniego nadzoru wiąże się nawet z 500-złotowym mandatem. Łódzkie grupy facebookowe pełne są ogłoszeń o tym, że jakiś pies jest przywiązany od kilku godzin do barierki przed sklepem, albo że biega na oślep ciągnąć za sobą za smycz.
W lutym tego roku ktoś zostawił psinkę przed sklepem na al. Śmigłego - Rydza. Sunia trafiła do schroniska. Na miejscu interweniował Animal Patrol, który usiłował się skontaktować z właścicielem. Jego telefon jednak nie odpowiadał.
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.