reklama
reklama

Bałtyk tylko dla krezusów?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Bałtyk tylko dla krezusów? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości ŁódźZastanawiasz się gdzie spędzić urlop? A może już jesteś po urlopie i z rozrzewnieniem wspominasz te kilkanaście dni, które kosztowały... powiedzmy znacznie więcej, niż przewidywał plan?
Reklama lokalna
reklama

Bałtyk tylko dla krezusów

W tym sezonie tygodniowe wakacje nad polskim morzem kosztują średnio około 2 tys. za osobę. Stosunkowo najtańszym miastem jest Kołobrzeg, zaś z najwyższym kosztem – od 2,5 tys. zł wzwyż – trzeba liczyć się w Międzyzdrojach. Co ciekawe, różnica cenowa między wypoczynkiem nad naszym Bałtykiem, a w jednym z popularnych kurortów za granicą może sięgnąć tylko około  200 zł – wynika z analizy serwisu Rankomat.pl.

– Koszt wakacji nad Bałtykiem jest zależny od wielu czynników, jak miejsce, do którego jedziemy, standard wyżywienia i noclegu oraz sposobu spędzania wolnego czasu. Według naszych analiz kosztowych, cena takiego tygodniowego pobytu dla jednej osoby może wynosić od 1,7 tys. zł do nawet 6,3 tys. zł, a i tak nie jest to górny limit cenowy – mówi agencji informacyjnej Newseria Biznes Michał Kuciński, marketing manager Rankomat.pl.

reklama

Eksperci z portalu Rankomat.pl – popularnej internetowej porównywarki m.in. cen ubezpieczeń, mieszkań oraz kosztów podróży – dokonali porównania kosztów samodzielnie zorganizowanego, tygodniowego urlopu nad Bałtykiem i w popularnych, zagranicznych kurortach. Średnie ceny wakacji, oczywiście zaplanowanych z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem, (w sezonie wakacyjnym ceny mogą być nawet wielokrotnie wyższe) dla jednej osoby zostały wyliczone dla 7 noclegów w ramach Airbnb, dojazdu w obie strony (samochodem lub samolotem) i tygodniowego wyżywienia. Pod lupę trafiły najpopularniejsze nadbałtyckie miasta, Kołobrzeg, Sopot i Międzyzdroje – bowiem w tych kurortach Polacy najchętniej wypoczywali w ubiegłym roku (wg danych Kayak.pl).

reklama

Dla części osób wakacje nad Bałtykiem to po prostu tradycja, pewien sentyment i przywiązanie do naszego, polskiego morza. Dla innych utrudnieniem jest na pewno bariera językowa. Myślę też, że cześć osób zostaje w kraju ze względu na obawy o bezpieczeństwo – ale te obawy można zniwelować, wybierając ubezpieczenie turystyczne – mówi Michał Kuciński.

Z analizy wynika również, że w tegorocznym sezonie najtaniej można wypocząć w Kołobrzegu (już od około 1,7 tys. zł za osobę) i co może być zaskoczeniem, niewiele drożej w Sopocie (od 1,8 tys. zł). Najdrożej jest natomiast właśnie w Międzyzdrojach, gdzie koszt takiego tygodniowego pobytu zaczyna się od 2,5 tys. zł za osobę. Bardzo drogo.

reklama

Turystom najbardziej opłaca się zatem samodzielnie wynająć prywatną kwaterę, korzystając z pośrednictwa jednego z serwisów noclegowych. W przypadku droższego wariantu (nocleg w 3-gwiazdkowym hotelu z pełnym wyżywieniem) – cena tygodniowego wypoczynku w Kołobrzegu wzrośnie już do 3,3 – 5,2 tys. zł za osobę. Co jest dość ważne, to fakt, że różnice cenowe pomiędzy wypoczynkiem nad polskim morzem, a w jednym z kurortów za granicą mogą sięgnąć raptem około 200 zł.

Jeśli trafimy na ofertę last minute, to praktycznie wszędzie możemy pojechać taniej, niż nad Bałtyk. Także jeżeli sami potrafimy zorganizować sobie wycieczkę, upolować dobrą ofertę lotniczą i zdecydować się na taki samodzielny wyjazd – możemy wyraźnie obniżyć koszty. Według naszych szacunków, w takim scenariuszu tygodniowy pobyt w Turcji czy w Bułgarii może kosztować tyle samo, co podobny wyjazd nad Bałtyk. Są też takie miejsca jak Egipt czy Chorwacja, gdzie za tygodniowy wyjazd dla jednej osoby trzeba zapłacić więcej nawet o połowę, czyli ponad 3 tys. zł – mówi Michał Kuciński.

Tygodniowe wakacje nad Bałtykiem eksperci Rankomat.pl zestawili z kosztami urlopu w jednym z sześciu najczęściej wybieranych przez Polaków zagranicznych kurortów w Turcji, Bułgarii, Chorwacji, we Włoszech oraz w Grecji i Egipcie. Porównanie wyraźnie pokazuje, że wakacje nad polskim morzem to koszt porównywalny z pobytem na Riwierze Tureckiej, gdzie za samodzielnie zorganizowane (z kilkumiesięcznym wyprzedzeniem) 7-dniowe wakacje w bieżącym sezonie trzeba będzie zapłacić od około 2 tys. zł za osobę wzwyż. Tylko nieco drożej jest w Bułgarii na Słonecznym Brzegu (od około 2,1 tys. zł) i we Włoszech, na Sycylii (od około 2,3 tys. zł). Najdroższe są Chorwacja i Egipt, bo tam trzeba się liczyć już z wydatkami od około 3,2 tys. zł wzwyż. Eksperci przypominają jednak, że istotny wpływ na koszt pobytu ma cena biletów lotniczych – dlatego lepiej kupić je znacznie wcześniej, poza sezonem, gdy ceny są jeszcze stosunkowo niskie.

W analizie Rankomat.pl wziął pod uwagę – obok noclegu, dojazdu i wyżywienia, także ceny usług plażowych, dodatkowych atrakcji i ubezpieczenia turystycznego. Nie uwzględnił zaś tego rodzaju atrakcji, jak zakup lodów, piwa, czy zwiedzanie, bądź wypożyczenie sprzętu, które mogą często nawet znacznie zwiększyć koszty.

Karta EKUZ to za mało

Eksperci podkreślają też, że, przy kalkulowaniu kosztu wakacji, warto wliczyć do niego zakup polisy turystycznej. Popularna karta EKUZ za granicą jest oczywiście niezbędna jako standard, ale może okazać się niewystarczająca, gdyż nie pokryje kosztów transportu medycznego do Polski, ratownictwa, czy zakupu niektórych leków, ani leczenia w prywatnych placówkach. EKUZ, o czym warto pamiętać, nie działa również w Turcji czy Egipcie. Pełną ochronę na wakacjach zapewni jedynie dobre ubezpieczenie turystyczne. Dane Rankomat.pl pokazują też, że w ubiegłym roku Polacy, spędzając urlop za granicą, płacili najtaniej za ubezpieczenie turystyczne do Chorwacji (3,84 zł za dzień), a z najdroższymi polisami musieli się liczyć się polscy turyści wybierający za cel podróży Turcję (5,08 zł) oraz Egipt (6,61 zł).

Wszędzie dobrze ale...

 A co na to łodzianie? Jak pokazują dane Yanosika, aż 71,2 proc. badanych z Łodzi w zeszłym roku pojechało wypoczywać nad Morze Bałtyckie. Pisaliśmy o ulubionych miejscach wakacyjnego wypoczynku mieszkańców naszego miasta. Czy to oznacza, że mamy w Łodzi samych krezusów? A może jednak decyduje coś innego? Kwestia przyzwyczajenia, czy jednak świadomego wyboru miejsc, może nie najtańszych, ale dość bezpiecznych, bo przecież wszędzie dobrze, ale.... itd.


Źródło: Newseria.pl

reklama
reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama