- Wyższe taryfy to również wyższe opłaty za prąd, które będą wnosić obywatele naszego kraju. Ja przypomnę, że jesteśmy w czasie pandemii, bardzo dużo gospodarstw domowych ledwo wiąże koniec z końcem i każda złotówka jest na wagę złota - mówił podczas konferencji prasowej Trela.
!reklama!
Jak zaznacza w swoim piśmie Tomasz Trela, zgodnie ze słowami wiceprezesa PGE Pawła Strączyńskiego, "firma chciałaby samodzielnie kształtować ceny energii dla gospodarstw domowych i na 2021 rok wnioskuje do Urzędu Regulacji Energii o spory wzrost cen".
To prawdopodobnie przełoży się na wyższe taryfy także u innych dostawców energii, czyli u firm Energa, Enea i Tauron.
„W 2019 roku podczas wyborów parlamentarnych rząd zdecydował się na zamrożenie cen prądu na poziomie z 2018 roku, a twarzą tego projektu został przecież właśnie Pan. Jednak mimo wielu Pańskich szczodrych obietnic, konsumenci nie dostali rekompensat za tegoroczne podwyżki” - przypomina Trela w interpelacji skierowanej do Jacka Sasina.
Agnieszka Głośniewska, rzecznik Urzędu Regulacji Energetyki potwierdziła w rozmowie z Radiem Łódź, że Enea, Energa, Tauron i PGE, jak co roku złożyły wnioski o wyznaczenie nowych taryf. Treść pism jest tajna, a wnioski mają zostać rozpatrzone jak najszybciej to możliwe.
Warto podkreślić, że nowe ceny energii wejdą w życie od stycznia tylko wtedy, gdy całe postępowanie w sprawie taryf zakończy się do połowy grudnia. Czekamy więc niecierpliwie czy w ciągu najbliższych 3-4 tygodni dowiemy się o noworocznych podwyżkach cen prądu.
źródło: Radio Łódź
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.