reklama
reklama

Czy to kolejna epidemia?

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Czy to kolejna epidemia? - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Fake newsy, czyli uważajmy na epidemię fałszywych informacji, która także może być bardzo groźna.
reklama

Uważajmy na epidemię fałszywych informacji

Współczesna komunikacja coraz częściej, niestety, opiera się o fałszywe informacje, czyli tzw. fake newsy. Same w sobie nie są one zjawiskiem nowym (w języku polskim istnieje słowo blaga, które oznacza zakłamanie, stosowane w celu osiągnięcia określonego efektu), można zatem powiedzieć, że w różnym stopniu towarzyszą komunikacji od zawsze. 

Współczesne fake newsy opieraj ą się przede wszystkim na działaniach nazywanych w marketingu „wirusowymi”, czyli działaniach polegających na zainicjowaniu sytuacji, w której potencjalni zainteresowani informacją sami będą ją rozpowszechniać między sobą, głównie poprzez media społecznościowe. Do tego dochodzi jeszcze tabloidyzacja mediów, ciągła gonitwa za sensacją, co często przekłada się również na brak czasu by weryfikować każdą informację, przez co właśnie nieprawdziwa informacja jest przekazywana bezrefleksyjnie dalej. W efekcie może to wywołać efekt kuli śnieżnej, którą trudno jest zatrzymać. 

Jak w słynnym słuchowisku...

W kontekście rozpowszechniania rozmaitych fałszywych wiadomości związanych teraz z koronawirusem SARS-Cov-2 warto przypomnieć słynne słuchowisko radiowe „Wojna światów” Orsona Wellesa z 1938 roku wyemitowane 30 października z okazji Halloween, a więc święta odnoszącego się do żartów wykorzystujących strach. Audycja realizowana była „na żywo”, a w trakcie jej trwania relacjonowano rzekomą inwazję Marsjan na New Jersey. Informowano o brutalności przybyszów z kosmosu i o ofiarach śmiertelnych, o ich agresji, itp. Słuchowisko to, w czasie ogólnego napięcia społecznego związanego z poczuciem zagrożenia poprzedzającego II wojnę światową, zostało potraktowane przez radiosłuchaczy jako faktoid – autentyczną relację z inwazji Marsjan na Ziemię, który wzbudził panikę wśród wielu mieszkańców New Jersey. 

Infodemia ruszyła

Od kilkunastu dni możemy zaobserwować na świecie niebezpieczne zjawisko nazywane już „infodemią”, czyli epidemią fałszywych informacji na temat koronawirusa. Zjawisko jest o tyle niebezpieczne, że rozpowszechniane informacje odnoszą się do powszechnego w społeczeństwie poczucia zagrożenia, niepewności, co jest naturalne w przypadku stanu zagrożenia epidemicznego. Przez fałszywe informacje to poczucie może się nasilać i prowadzić nawet do paniki, która pociągnie za sobą irracjonalne działania ze strony ludności. 

W takiej sytuacji nie należy więc bezkrytycznie ufać wszelakim wiadomościom na temat zagrożenia, nawet jeśli publikowane są w mediach powszechnie uważanych za opiniotwórcze i godne zaufania (znane są przecież z przeszłości przypadki publikowania fake newsów przez media, które później były dementowane).

Jak zabezpieczyć się przed fake news-ami?

Każdy z nas może próbować się samodzielnie zabezpieczyć przed takimi fałszywymi wiadomościami. Wystarczy zastosować kilka bardzo prostych zasad, aby nie ulec manipulacji.:

Po pierwsze należy przyjrzeć się miejscu publikacji i spojrzeć na jej źródło. W obecnej sytuacji trzeba z dystansem podchodzić do wszelkich wiadomości, złwaszcza publikowanych na prywatnych profilach, podawanych dalej z treścią typu „kuzynka znajomego procuje w agencji rządowej i mówiła mu, że…” (i tutaj dowolna sensacyjna wiadomość na temat bieżącej sytuacji), czy też tych mówiących o sposobach leczenia i zapobiegania koronawirusowi. W przypadku tego typu informacji należy sprawdzić ich źródło i datę publikacji. Często zdarza się też, że fałszywe wiadomości publikowane są na stronach łudząco podobnych do znanych serwisów informacyjnych lub w serwisach społecznościowych na profilach podszywających się pod kogoś innego, by wzbudzić zaufanie czytelników. Należy znalezione w takich miejscach informacje o koronawirusie w mediach społecznościowych, czy na forach internetowych weryfikować z oficjalnymi źródłami instytucji publicznych.  

Po drugie nie należy czytać samych nagłówków, które często mogą wywoływać silne emocje. Bez zapoznania się z dalszą treścią można wyciągnąć zbyt pochopne wnioski. Podobnie też należy zachować czujność w przypadku wiadomości nacechowanych negatywnymi emocjami. 

Jeden z częstszych rodzajów dezinformacji to użycie zdjęć i nagrań w całkiem innym kontekście niż ten, w którym pierwotnie one powstały. Dla przykładu mogą one pochodzić z innych miejsc i okresów niż wskazywałby towarzyszące im opisy lub załączone komentarze internautów. W takiej sytuacji z pomocą odwróconego wyszukiwania obrazem można szybko zweryfikować zdjęcia udostępniane online. Jest to opcja wyszukiwania podobnych zdjęć, dzięki której można szybko sprawdzić, czy zostały wcześniej użyte w innych dostępnych w sieci artykułach i stronach. 

Jeżeli jakaś wiadomość budzi nasze podejrzenia, albo pochodzi tylko z jednego źródła, można poszukać dodatkowych informacji używając przeglądarki internetowej, wykorzystując hasła, słowa kluczowe, które w owej sensacyjnej wiadomości się znalazły. 

Bądźmy czujni!

Reasumując, w pędzie za bieżącymi wiadomościami na temat sytuacji epidemicznej nie można ulegać emocjom i zapominać o weryfikacji ich autentyczności, jak też nie należy samemu bezrefleksyjnie udostępniać każdej sensacyjnie brzmiącej wiadomości, ponieważ sami możemy w ten sposób przyczynić się do nakręcania spirali dezinformacji na temat koronawirusa.  


Źródło: dr Mariusz Woźniakowski Katedra Marketingu, Wydział Zarządzania UŁ 

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
reklama
reklama