Do zgierskiego schroniska, którym zarządza fundacja Medor trafiły psy pochodzące z terenu Ukrainy.
- Zbadaliśmy to po wszczepionych chipie – informuje Dominika Andrzejewska wolontariuszka placówki. – Niepokojący dla nas jest fakt, że zwierząt jest już kilka.
Próby dotarcia do właścicieli psów nie udały się. Ciężko więc wyrokować, czy zwierzęta przyjechały do kraju z właścicielami, czy też trafiły do adopcji przez polskich właścicieli, a następnie zostały porzucone lub same uciekły. Pracownicy zgierskiego schroniska zapewniają jednak, że jeżeli właściciele się nie znajdą, psiaki trafią do adopcji na takich samych zasadach, jak polskie zwierzęta.
Sprawą próbowaliśmy zainteresować łódzkie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami. W okresie noworocznym TONZ jednak nie pracuje.
Łodzianie pomagają zwierzakom zza wschodniej granicy
Szacuje się, że do naszego regionu trafiło co najmniej kilkaset psów i kotów z terenów Ukrainy. Większość z nich przyjechała do Polski na początku wojny, za pośrednictwem różnych organizacji działających w Łodzi i jej okolicach i niemal od razu trafiła do adopcji. W tym czasie w mieście organizowano też liczne zbiórki darów dla zwierzaków. W kwietniu 2022 roku przepisy dotyczące przewozu zwierząt z Ukrainy na teren Polski zmieniły się i każde z nich musiało zostać przebadane i zaszczepione. Przepis drastycznie zmniejszył ilość zwierząt trafiających do kraju.
Poza psami i kotami do kraju trafiały też większe i bardziej egzotyczne zwierzęta pochodzące z ukraińskich ogrodów zoologicznych. Poznańskie ZOO uratowało w ten sposób w sumie 200 zwierząt wśród których znalazły się między innymi cztery dorosłe lwy, cztery lwiątka oraz niedźwiedź himalajski.
Czytaj też:
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.