W ostatnich dniach liczba zgonów z powodu COVID-19 niepokoi wszystkich. Dziennie przez chorobę spowodowaną koronawirusem umiera około 600 osób.
!reklama!
Jak w rozmowie z PAP zauważył prezes Warszawskich Lekarzy Rodzinnych dr Michał Sutkowski, jednym z czynników wysokiej śmiertelności na COVID-19 jest opieszałość samych pacjentów, którzy często zwracają się po pomoc zdecydowanie za późno.
- Lekarze przyjeżdżają do osób w stanie krytycznym i co wtedy mogą pomóc? - pyta dr Sutkowski.
Ekspert podkreślił, że pacjenci regularnie odkładają wizyty i teleporady u lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej ze względu na lęk przed terapią w okresie pandemii.
- Trzeba apelować do ludzi, aby zgłaszali się do lekarzy Podstawowej Opieki Zdrowotnej już przy pierwszych objawach - dodał dr Michał Sutkowski.
Zdaniem prezesa Warszawskich Lekarzy Rodzinnych takie zachowanie jest głęboko zakorzenione w polskiej kulturze. Do tej pory przy delikatnej gorączce czy kaszlu Polacy i tak szli do pracy albo do szkoły, bo tak robili przecież dziadkowie i ojcowie - tak zostaliśmy wychowani. Tymczasem zapominaliśmy o nadrzędnej wartości, jaką jest własne zdrowie.
Epidemia koronawirusa sprawiła, że teraz jesteśmy zmuszeni do ekspresowego nadrabiania braków.
źródło: PAP, RMF24.pl
Komentarze (0)
Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.