reklama
reklama

Elektryczne nie tak ekologiczne i coraz droższe w eksploatacji

Opublikowano: Aktualizacja: 
Autor:

Elektryczne nie tak ekologiczne i coraz droższe w eksploatacji - Zdjęcie główne

reklama
Udostępnij na:
Facebook

Przeczytaj również:

Wiadomości Łódź Samochody elektryczne w swym założeniu mają być ekologiczną przyszłością motoryzacji. Czy na pewno?
reklama

Elektryki ani ekologiczne, ani tanie w eksploatacji?

Już dwa lata temu niektórzy eksperci alarmowali, że w praktyce ich użytkowanie może być nawet bardziej szkodliwe dla środowiska, niż jazda autami spalinowymi. W zasadzie wszystko zależy od tego, skąd będzie pochodziła energia do ich ładowania.

W Polsce, ale też w innych krajach, gdzie do wytwarzania energii elektrycznej używany jest przede wszystkim węgiel, może okazać się, że pojazdy elektryczne nie są wcale tak przyjazne dla środowiska, jak sobie wyobrażamy.

- Aby samochód elektryczny, który zużywa 15 kWh energii mógł dostać ten prąd, elektrownia musi zużyć 55 kWh. To identyczny wynik jak w samochodzie zasilanym na benzynę, jeśli chodzi o konsumpcję energii - wyjaśniał Paweł Goller z Przemysłowego Instytutu Motoryzacji. Dodając, że bardzo ważnym czynnikiem jest tutaj emisja dwutlenku węgla do atmosfery. - Elektrownia, żeby wyprodukowała te 55 kWh energii, musi wyemitować do atmosfery 16 kg dwutlenku węgla. Samochód benzynowy emituje 14 kg dwutlenku węgla - wyliczał Paweł Goller.

Okazuje się więc, że elektryczny napęd pojazdu nie ma istotnego wpływu na zmniejszenie smogu i związanych z nim zanieczyszczeń powietrza.

Tymczasem Grupa Lotos wprowadzi od 27 stycznia br opłaty za ładowanie aut elektrycznych. Za tę usługę na stacjach Lotosu trzeba będzie zapłacić 24 zł - poinformowała paliwowa spółka w czwartkowym komunikacie. Dotychczas usługa była darmowa.

„Zakończył się okres testowy projektu Lotos Niebieski Szlak. W tym czasie pojazdy elektryczne można było ładować bezpłatnie. Od 27 stycznia br. za tę usługę na stacjach Lotosu pobierana będzie opłata w wysokości 24 zł. Biorąc pod uwagę średniej wielkości ładowanie, to obecnie najniższa stawka na rynku” - napisano w komunikacie.

Stawka ogłoszona przez Lotos jest stała. Oznacza to, że 24 zł kierowca będzie musiał zapłacić bez względu na długość ładowania oraz ilość pobranej energii. Pojemność akumulatorów, którą można spotkać w większości dostępnych na rynku aut elektrycznych to średnio 35 kWh (rekordzistą jest tutaj Audi e-tron z baterią o pojemności 95 kWh).

„Jeśli jednak przyjmiemy, że na cykl ładowania przypada średnio 20 kWh energii, to u wiodącego operatora ładowarek w Polsce kierowca, zgodnie z cennikiem, zapłaci 44 zł. To prawie dwa razy więcej niż na stacjach Lotosu. Trzeba pamiętać, że w przypadku dodatkowych kWh ten koszt u konkurencji będzie jeszcze wyższy” - informuje spółka.


Źródło: TVN Turbo / wGospodarce.pl

Wydaje się, że jednak w przypadku jazdy w ruchu miejskim istnieje możliwość odzyskiwania sporej części energii poprzez umiejętną jazdę i hamowanie "bez hamulca", kiedy aktywizuje się stosowny układ prądnicy, o czym opowiada ekspert w naszym materiale testowym Nissana Leaf. Tak więc może jednak ilość zużytej energii będzie jednak niższa niż w samochodach z napędem spalinowym. W analizach nie wzięto z kolei pod uwagę z pewnością istotnego czynnika, jakim jest konieczność utylizacji akumulatorów, które z całą pewnością dla środowiska przyjazne nie są...

reklama
Udostępnij na:
Facebook
wróć na stronę główną

Lubisz newsy na naszym portalu? Załóż bezpłatne konto, aby czytać ekskluzywne materiały z Łodzi i okolic.

e-mail
hasło

Nie masz konta? ZAREJESTRUJ SIĘ Zapomniałeś hasła? ODZYSKAJ JE

reklama
Komentarze (0)

Wysyłając komentarz akceptujesz regulamin serwisu. Zgodnie z art. 24 ust. 1 pkt 3 i 4 ustawy o ochronie danych osobowych, podanie danych jest dobrowolne, Użytkownikowi przysługuje prawo dostępu do treści swoich danych i ich poprawiania. Jak to zrobić dowiesz się w zakładce polityka prywatności.

Wczytywanie komentarzy
reklama
reklama